piątek, 9 maja 2014

Lekka zmiana frontu

Gdy człowiek ma za dużo czasu, to do głowy przychodzą mu różne pomysły. Ja dzisiaj skorzystałam z dłuższej niż zwykle drzemki mojej Córeczki i wymyśliłam. Na szczęście nic głupiego, wręcz przeciwnie. Postanowiłam, że od teraz do odwołania na moim blogu będą pojawiać się w większości przepisy nieco lżejsze – warzywne, owocowe, kolorowe.
 

Oczywiście przy okazji nadarzających się imprez nie zabraknie też klasycznych tortów i wypieków. Jednak skoro Wiosna taki nam szykuje piękny maj, a po nim czerwiec, to aż się chce zjeść coś lekkiego, zdrowego, a przy tym pysznego. Nie uważacie, że to całkiem niezły pomysł?



Z reguły tak jest, że gdy słupek rtęci podnosi się w górę to zaczynamy się odżywiać nieco inaczej. Ale ja tym razem chciałabym zamienić te wszystkie zimowe dania ze sporą ilością węglowodanów i tłuszczów nie na lody i karkówkę z grila, tylko coś naprawdę lekkiego i służącego naszemu zdrowiu i urodzie. Dlatego otwieram na dobre sezon na warzywa i owoce! Będzie sporo zup, dużo sałatek i lekkich jak chmurka deserów. W międzyczasie pojawią się przepisy na letnie dania z mięs, nawet zagoszczą wakacyjne wypieki. Jednak królować będą dania troszkę bardziej odchudzone. Celowo nie użyję tutaj słowa light, ponieważ bardzo nie lubię takich produktów. W przeważającej większości to nafaszerowane chemią plastikowe podróbki jedzenia, które zamiast cukru zawierają szkodliwe słodziki, zamiast tłuszczu wodę i sztuczne zagęstniki, a najczęściej ich lajtowość kończy się na mniejszym opakowaniu i dużo wyższej cenie. Poza tym zwróćcie uwagę czego dotyczy to 0%. Często „obniżona zawartość tłuszczu” równa się konkretnej dosypce cukru. Popularne płatki śniadaniowe z serii fit to morze cukru doprawione ziarnami. Ale nie będę się tutaj już rozgadywać. Dietetykiem ani doradcą żywieniowym nie jestem. Piszę tylko to, co sama zaobserwowałam albo ktoś mnie uświadomił. Dlatego skoro ostatnio częściej nawołuję Was do przyglądnięcia się swojej diecie, to postanowiłam być jeszcze bardziej wiarygodna i rozpocząć walkę z niezdrowymi nawykami poprzez tworzenie i publikowanie większej ilości przepisów na dania i desery w letniej wersji, które w najbliższym czasie pojawią się na moim stole.



Nawet moja Córka się przejęła i na znak solidarności z mamą spałaszowała niejadalnego do tej pory pomidora. To znak, że coś się dzieje…

Co na pierwszy ogień? Niespodzianka! Sama jeszcze nie mogę się zdecydować czy zaserwować Wam zupę, deser czy jakąś sałatkę. Dlatego wypatrujcie nowych przepisów wkrótce.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...