poniedziałek, 23 października 2017

Grobowy tort czekoladowo-pomarańczowy z dynią





Nie do końca się orientuję, ale chyba w ten weekend będzie większość imprez Halloweenowowych, prawda? W naszej kulturze coś to święto nie chce się zadomowić. Co prawda moja Córka doskonale wie o co chodzi (skąd?) i kazała sobie kupić sukienkę w pająki i pajęczyny. Ok, będzie na jakiś bal przebierańców, bo wątpię, żeby w przedszkolu organizowali im Halloween. Poza tym to nie widzę, żebyśmy my jako Polacy jakoś szczególnie przejęli się tym świętem. Z jednej strony się cieszę, bo to dla nas jest naprawdę sztuczne i nie pasuje do polskiego umartwiania się i smucenia. A z drugiej trochę żałuję, że nie mogę się do końca wykazać w obrzydliwych i strasznych dekoracjach.

Dlatego w tym roku postanowiłam, że mój halloweenowy wypiek nie będzie tylko zdobił stron bloga, a jednak pojawi się na jakiejś imprezie. Padło na imieniny mojego Ślubnego. Powiecie, że to lekko makabryczny pomysł. Na szczęście Mąż ma dużo poczucia humoru pomieszanego z tumiwisizmem, więc w sumie za bardzo nie przejął się, że z okazji jego święta na torcie zamiast fajerwerków i imienia były groby i rozkopana ziemia. Za to Córeczka była zachwycona! Czyżbyśmy był współczesną rodziną Addamsów?

Bez przesady. Tort, wyłączając jego odpychający wygląd, jest przepyszny. Mocno kakaowy, z nutą dyni i jednym z najsmaczniejszych kremów, jakie jadłam. Ciasto ciężkie, treściwe, czyli bardzo dobrze nadaje się na taką paskudną jesień, jaka jest za oknem. Wykonanie jest bardzo łatwe i niezbyt czasochłonne. A efekt końcowy pyszny i piękny. Tort powstał z połączenia dwóch różnych wypieków. Ciasto to pomysł stąd, a krem jest już na blogu od dawna. Teraz znowu sobie o nim przypomniałam i po raz kolejny się nim zachwyciłam – klik klik

Dyniowy tort czekoladowo-pomarańczowy
Lista zakupów

Na 2 blaty czekoladowo - dyniowe

  • 1 i 2/3 szklanki mąki pszennej
  • 2/3 szklanki i 1 łyżka kakao
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 1/2 szklanki maślanki lub jogurtu naturalnego
  • 1 szklanka puree z dyni
  • 160 g masła
  • 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
  • 3 jajka
Na krem
  • 500 ml mascarpone
  • 250 ml śmietanki kremówki 36%
  • ½ szklanki soku z pomarańczy (świeżo wyciśniętego)
  • skórka otarta z 1 pomarańczy
  • 3 łyżki galaretki pomarańczowej (proszku)
  • dodatkowo biszkopty lady fingers i ciemne kakao do dekoracji
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Puree z dyni przygotować według tego przepisu.

Do naczynia przesiać mąkę pszenną, kakao, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, przyprawy.

W drugim naczyniu wymieszać rózgą kuchenną maślankę oraz puree z dyni.

Masło utrzeć z cukrem, do otrzymania jasnej i puszystej masy maślanej. Zajmie Wam to minimum 5 minut. Dodawać jajka (w całości), jedno po drugim, dokładnie ucierając po każdym dodaniu (co najmniej minutę). Następnie na zmianę, w 3-ech turach dodawać przesiane składniki i odłożoną mieszankę maślankowo - dyniową. Krótko wymieszać szpatułką, tylko do połączenia się składników.

Dwie formy tortownice o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia, samo dno. Pomiędzy nie rodzielić ciasto, wyrównać. Jeśli nie macie dwóch blaszek, to można piec blaty jeden po drugim (ja tak zrobiłam). Piec w temperaturze 180ºC przez 22 - 30 minut lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, przestudzić chwilę w formie, następnie wystudzić na kratce.

Mascarpone ubić razem z kremówką na sztywną masę. Skórkę pomarańczową zetrzeć do garnuszka (wcześniej owoc sparzyć) i dolać sok z pomarańczy. Podgrzać prawie do wrzenia. Odstawić z ognia i wsypać galaretkę i mieszać dopóki się nie rozpuści. Lekko przestudzić.

Do ciepłej jeszcze galaretki dodać łyżkę ubitego wcześniej kremu i szybko wymieszać. Taką miksturę wlać do reszty masy i jeszcze raz zmiksować do połączenia.

Blaty czekoladowego ciasta powinny urosnąć z górką, którą teraz ściąć i część ciasta pokruszyć.

Krem pomarańczowy podzielić na pół. Jedną częścią przełożyć krążki czekoladowego ciasta. Drugą rozsmarować na wierzchu.

Nagrobki zrobić z biszkoptów ladyfingers. Ciastka przekroić na pół lub w 1/3 wysokości. Napisy można wykonać flamastrem lub czekoladą (wtedy będą nawet jadalne). Powtykać nagrobki w pozostały krem. Posypać kakao. Całość zwieńczyć okruszkami ciasta, które imitują rozgrzebaną ziemię. Voila! 



1 komentarz:

  1. Torcik wygląda smakowicie :) i jeszcze z dodatkiem dyni musi ciekawie smakować :)
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...