sobota, 20 grudnia 2014

Świąteczny obiad w lesie

Jak Wam idą przygotowania do Świąt? Pierniki udekorowane? Karp kupiony? Mak zmielony? U mnie prawie wszystko gotowe. Tak się pospieszyłam, że nawet Świąteczny obiad dzisiaj ugotowałam. Aromatyczny i treściwy. Pachnący lasem i troszkę jeszcze jesienią. Wasi goście będą prosić o dokładkę.

Dla mnie świąteczny obiad musi mieć kilka podstawowych cech. Przede wszystkim smaki powinny pasować gościom. Nie podaję mojej mamie krewetek, bo wiem, że ich nie lubi. Gdy zapraszam brata, to curry i kurkumę omijam szerokim łukiem. Znajomych zwykle pytam czego nie jedzą, żeby nie było potem wtopy. Ale ta zasada jest chyba oczywista. Druga, niemniej ważna sprawa, to czas przygotowywania dania. Najczęściej wybieram potrawy, które mogę wstępnie obrobić dużo wcześniej, a na ostatnią chwilę tylko włączam piekarnik albo gotuję całość. Czasem zdarza mi się też pokusić o przygotowywanie czegoś na bieżąco, jednak musi to być danie nieskomplikowane i zabierające mało czasu, żeby goście nie stracili cierpliwości. Stosuję też zasadę nr 3, która mówi, że na przyjęcia nie gotuję nic, po czym moja kuchnia wygląda jak pobojowisko. Po prostu nie mogę sobie pozwolić na ugnojenie kuchni, która jest jednocześnie moją jadalnią. Jakoś niezbyt przyjemnie się je w miejscu wyglądającym jak po przejściu tajfunu. A niestety niektóre potrawy mają to do siebie, że jakbyśmy się nie starali, to zostawimy bałagan.

Dzisiaj chciałabym Wam zaproponować obiad, który spełnia powyższe zasady. Po pierwsze większość pracy można wykonać na długo przed przybyciem gości. Jest jeszcze czas na posprzątanie kuchni. Poza tym to znowu danie, które wrzucamy do piekarnika i robi się samo. A smakuje wyśmienicie! Powiem więcej, sam zapach grzybów, które są tutaj głównym składnikiem, jest tak kuszący, że goście zgłodnieją w minutę. 



Leśne roladki w aromatycznym sosie

Lista zakupów (na 4 porcje)
  • 4 plastry wieprzowiny (schabu, od szynki, ewentualnie karczku)  
  • szczypta soli zmiękczającej mięso
  • 1 garść suszonych podgrzybków
  • 200 g pieczarek (małych)
  • ½ cebuli
  • odrobina oleju rzepakowego
  • 2 szklanki wody
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 1 łyżka śmietany 18%
  • sól, pieprz, natka pietruszki,
  • mielona słodka papryka
  • suszona włoszczyzna
  • ewentualnie ½ kostki grzybowej 
Mięso rozbić tłuczkiem. Natrzeć solą zmiękczającą mięso. Odstawić. Następnie doprawić słodką papryką.

Grzyby namoczyć we wrzątku, następnie pogotować w tej samej wodzie około ½ godziny. Można dodać kostkę grzybową. Jeśli jej nie używacie, to wystarczy dodać trochę soli i suszonej włoszczyzny.

Pieczarki pokroić na plasterki. Jeśli macie małe pieczarki, to można je tylko przekroić na pół. Podsmażyć na oleju. Cebulę pokroić w drobną kostkę i dorzucić do pieczarek. Smażyć do czasu, aż cebula się zeszkli.

Ugotowane grzyby wyjąć z bulionu i pokroić na drobne kawałki. Połowę wrzucić do sosu, do którego dodać też połowę pieczarek z cebulą. Pozostałe pieczarki, cebulę i podgrzybki wymieszać ze sobą. Dodać posiekaną natkę pietruszki. Można dosolić i lekko popieprzyć. To będzie farsz do mięsa. Rozdzielić go na równe porcje i rozłożyć na kawałkach mięsa. Zwinąć roladki i spiąć je wykałaczkami. Piec w rękawie przez około 40 minut w 180ºC. W trakcie można delikatnie obrócić mięso uważając, żeby nie rozerwać rękawa.

W tym czasie dokończyć sos. Do miseczki wsypać mąkę, dodać odrobinę wody i rozmieszać. Połączyć z sosem i pogotować jeszcze przez minutę do zgęstnienia. Zdjąć z ognia i dodać śmietanę, którą dokładnie wmieszać w sos.

Gotowe roladki podawać na porcji sosu posypane natką pietruszki. Ja dzisiaj zaserwowałam je z gotowanymi ziemniakami i ugotowanymi marchewkami mini. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...