niedziela, 21 grudnia 2014

Murzynkowy piernik z powidłami

Zwykle na Święta piekę jakieś ciasto czekoladowe albo sernik. Nie jestem tradycjonalistką i nie szykuję makowców, ani tym bardziej piernika. Jak już pewnie nieraz wspominałam, to nie moje smaki. Jednak w tym roku znalazłam przepis na piernik, który po prostu musiałam wypróbować.


Gdy z opisu dowiedziałam się, że to ciasto mało korzenne, a raczej w smaku przypominające murzynka z nutką piernikową, to pomyślałam, że to może być mój pierwszy krok ku tradycji. I jeszcze te powidła… Pewnie sporo czasu minie, zanim zabiorę się za piernik staropolski, ponieważ po pierwsze za dużo przy nim zachodu, a po drugie kto myśli o Świątecznych wypiekach 6 tygodni przez Gwiazdką?


Niemniej pierwszy krok już zrobiłam i nie zawiodłam się. Zresztą, jak mogłoby mi nie smakować coś, co spływa czekoladą i jest przełożone powidłami? Nawet ta niewielka szczypta przyprawy korzennej w takim towarzystwie smakuje wybornie. Nie przeszkadza mi też ta ogromna ilość miodu. Co prawda jest wyczuwalny w smaku, ale nie tak mdły jak w miodowniku, który jest kolejnym świątecznym ciastem, którego nie tknę. Poza tym ten piernik to coś dla takich osób jak ja, które sto razy zmieniają zdanie odnośnie Świątecznych wypieków. Można go zrobić nawet w Wigilię. Nie musi leżakować, dojrzewać ani kruszeć. Jest gotowy do zjedzenia zaraz po wystudzeniu. Ale nie spieszcie się tak bardzo. Polejcie go chociaż czekoladą, ponieważ ten dodatek dodaje mu charakteru i jeszcze lepszego smaku.

Inspiracja, a właściwie pełny przepis pochodzi z bloga Gotuję, bo lubię. Nie zmieniałam nic, nie mam dużego doświadczenia w tego typu ciastach, więc nie eksperymentowałam za bardzo. Poza tym, jak widzicie, przygotowanie tego piernika nie jest zbyt skomplikowane, więc nie trzeba nic modyfikować. Rzadko się to u mnie zdarza, ale nawet dekoracji nie zmieniałam zbytnio, ponieważ tak urzekła mnie ta czekoladowa kratka, że pod jej wrażeniem nie potrafiłam nic lepszego wymyślić. 

Przepisu wyjątkowo nie zamieszczam. Podaję tylko link na Lepki piernik z powidłami i czekoladą. Nie ma sensu kopiować czegoś, co zrobiłam dokładnie tak jak jest podane w oryginale. Mogę jedynie od siebie tutaj dodać, że niestety mi piernik urósł z górką. Na szczęście był na tyle wysoki, że po odkrojeniu nierównego wierzchu spokojnie się go dało jeszcze przekroić na pół i przełożyć powidłami. Poza tym lepiej stosujcie się do wszystkich rad autorki, bo wie co mówi.



4 komentarze:

Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...