niedziela, 3 maja 2015

Owocowy torcik na zimno na początek sezonu

 
 
Majówka i przyjęcia pod chmurką nie sprzyjają wymyślnym i wykwintnym deserom. Na początek sezonu, gdy jeszcze truskawki i inne owoce są sprowadzane z Hiszpanii czy Izraela, a Wam już się chce tych letnich owocowych smaków, proponuję ciasto, a właściwie deser, który można przyrządzić zarówno ze świeżych, jak i z mrożonych owoców.

Na blogach kulinarnych roi się od przepisów na ciasta z rabarbarem. Ja też już mam jedno w zanadrzu. Zresztą jego zdjęcie pokazałam już na fb. Może w przyszłym tygodniu wrzucę przepis, żebyście mogli go wypróbować.

Ale zanim to zrobię, to chciałam pokazać Wam deser, który można zrobić w 20 minut. Czyli to idealna propozycja na nieoczekiwaną wizytę gości albo zaspokojenie zachcianki na słodkie. Zrobiłam to ciacho chyba w styczniu, kiedy o owocach letnich można było tylko pomarzyć. Dlatego użyłam tutaj gotowej mieszanki owoców leśnych, którą uwielbiam. Z tego przepisu wykonałam również wersję „szklankową” tego deseru i tą również dzisiaj Wam pokażę. Obie są bardzo smakowite i ekspresowe w wykonaniu. Potrzebujecie tylko biszkoptów, dowolnych owoców (mrożonych lub świeżych), delicji i bitej śmietany. Dla uszlachetnienia całości można dołożyć kilka gotowych lub własnoręcznie wykonanych bezików. W wersji superszybkiej można pominąć.


Leśny torcik na zimno

Lista zakupów
  • 1 opakowanie biszkoptów ladyfingers
  • 2 szklanki owoców – malin, truskawek, mieszanki owoców leśnych, borówek lub innych podobnych
  • 1 galaretka
  • 1 opakowanie delicji (smakowo zbliżonych do użytych owoców)
  • 500 ml śmietany kremówki 36%
  • 2 śmietanfixy
  • 2-3 łyżki soku z cytryny
  • 2-3 łyżki cukru pudru
  • kilka sztuk bezików
W wersji szklankowej (na 4 porcje)
  • 2 szklanki owoców jw.
  • 1 ½ galaretki o smaku użytych owoców i 500 ml wody
  • 4 sztuki delicji
  • kilka łyżek ubitej śmietanki kremówki z cukrem pudrem
  • 4 beziki
Podłużną blaszkę o wymiarach 30x11 cm (lub każdą inną prostokątną) wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno). Poukładać biszkopty pod kątem (tak, żeby się zmieściły i nie trzeba było ich przecinać).

Owoce umieścić w garnuszku i podgrzewać do momentu aż puszczą sok. Zagotować i od razu zdjąć z ognia. Rozmieszać w nich galaretkę do czasu, aż się dokładnie rozpuści. Wystudzić. Gdy masa owocowa zacznie gęstnieć, wylać ją na biszkopty. Na owocach poukładać delicje. Jeśli trzeba to przyciąć je tak, żeby dość szczelnie pokryły warstwę owocową.

Schłodzoną kremówkę ubić ze śmietanfixami. Jeśli używacie gęstej, tłustej śmietany, to nie ma potrzeby wspomagania się chemią. Dosypać cukier puder i dodać sok z cytryny. Ubić jeszcze przez chwilkę. Śmietankę wyłożyć na ciasto i wyrównać. Schłodzić w lodówce przez minimum 2 godziny. Przed podaniem wierzch udekorować bezikami i owocami.

W wersji szklankowej wystarczy 1 galaretkę rozpuścić w wodzie zgodnie z przepisem na opakowaniu. Odstawić do wystudzenia i zgęstnienia. W szklankach umieścić mus owocowy zrobiony z 1 szklanki owoców i ½ galaretki. Schłodzić w lodówce do czasu stężenia warstwy owocowej. Następnie na wierzchu poukładać po jednej delicji. Na to wyłożyć chłodną galaretkę. Od razu zatopić w niej resztę owoców. Jeśli używacie mrożonych, tak jak ja, to galaretka od razu się zetnie. Jeśli świeżych, to jeszcze raz trzeba schłodzić całość w lodówce. Wierzch udekorować śmietanką kremówką i bezikami.

Właściwie oba te desery można zrobić równolegle. Mi po prostu zostało wszystkich składników i na szybko wymyśliłam jak je spożytkować. Deserki szklankowe okazały się równie dobre, co ciasto, więc oba na pewno jeszcze nieraz się pojawią na moim stole.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...