Od niedawna piekę i gotuję w hiszpańskim stylu. Przywiozłam ze swoich wakacji trochę pomysłów i kombinuję. A jest z czego. W tej chwili jest tyle świeżych warzyw i owoców, że wprost trudno wybrać które tym razem wykorzystać. Z racji tego, że mój ogródek zaroił się od porzeczek i agrestu, to postanowiłam w pierwszej kolejności wykorzystać właśnie te pyszne owoce do ciasta. W poprzednich sezonach podawałam je głównie w towarzystwie bezy lub różnego rodzaju tart. Tym razem przyszedł czas na najzwyklejsze i najprostsze ciasta ucierane. Gdzie ten powiew Hiszpanii, spytacie. Otóż jest, nie martwcie się. Do ciasta przed upieczeniem dodałam startej skórki z pomarańczy, a tuż po wyjęciu z piekarnika całość nasączyłam sokiem wyciśniętym z tych owoców. Uwierzcie, to jest bomba. Ciasto pachnie nieziemsko, długo zachowuje świeżość i jest przepyszne.
Podczas niedawnych wakacji miałam to szczęście, że stacjonowałam w okolicy, która słynie z plantacji cytrusów i awokado, które Hiszpanie eksportują na cały świat. Wszystkie pomarańcze, które z Hiszpanii trafiają na nasz stół, są właśnie z Andaluzji i Murcii. Będąc na miejscu oczywiście objadałam się pysznym awokado, które serwowałam najczęściej do śniadania w towarzystwie jajek, sera koziego i pysznych pomidorków. Z pomarańczy kupowałam sok, który można w sklepach samemu wycisnąć z owoców i zabutelkować. Jest przepyszny i bardzo słodki. I właśnie to wspomnienie słonecznych pomarańczy skłoniło mnie do poszukania jakiegoś deseru o smaku tych owoców. I znalazłam coś idealnego dla mnie. Okazuje się, że polskie, letnie owoce doskonale pasują do soku pomarańczowego i skórki z pomarańczy. Jak dla mnie to ciasto bije na głowę każdy inny ucierany placek, a jak wiecie, mam ich już trochę na blogu. Przede wszystkim jest bardzo prosty i szybki do wykonania. Poza tym to tego typu wypiek, że chyba każdemu posmakuje. A jeśli Wam powiem, że autorką oryginału (klik klik) jest Dorota z Moich Wypieków, to większość z Was weźmie go w ciemno.
W najbliższym czasie pojawi się tutaj jeszcze jedno, podobne ciasto, ale w troszkę bardziej włoskim stylu. Potem na straganach zaroi się od borówek i malin, czyli moich ulubionych owoców. Już mam pomysł na letni torcik, więc wypatrujcie nowych, pysznych przepisów. A w międzyczasie opowiem Wam trochę o moich wakacjach. Zacznę nie od chwalenia się moimi podbojami i miejscami, które zaliczyłam, a porównaniem wakacji organizowanych przez biuro z tymi na własną rękę. Zobaczycie, co myślę o tym i w jaki sposób najbardziej lubię podróżować. Jesteście ciekawi czy wolicie więcej przepisów?
Tymczasem zróbcie sobie pyszną kawę i ukrójcie kawałek mojego dzisiejszego ciasta.
Hiszpańskie
ciasto ucierane z owocami lata
Lista zakupów
- 200 g masła
- 170 g drobnego cukru do wypieków
- 220 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 duże jajka
- skórka otarta z 1 średniej pomarańczy
- 250 g agrestu, odszypułkowanego
- 250 g czerwonej porzeczki
- 3-4 morele (opcjonalnie)
- sok wyciśnięty z 1 średniej pomarańczy
W misie miksera utrzeć masło z cukrem do otrzymania puszystej i jasnej masy maślanej. Mi to zajęło 5-7 minut. Dodać otarta skórkę z pomarańczy i utrzeć. Dodawać jajka, jedno po drugim, ucierając po każdym dodaniu do dokładnego połączenia się składników (minutę po każdym jajku). Dodać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, wymieszać szpatułką tylko do połączenia się składników, nie dłużej.
Formę o wymiarach 27 x 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować masłem. Przełożyć do niej ciasto, wyrównać. Na wierzch wyłożyć agrest i porzeczki oraz pokrojone na kawałeczki morele. Piec w temperaturze 160ºC, bez termoobiegu, przez około 35 minut lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć i jeszcze gorące ciasto nasączyć świeżym sokiem z pomarańczy przy pomocy łyżki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.