Wszystko co dobre, szybko się kończy. I tak dobiega końca mój trzytygodniowy urlop. Najlepszy z najlepszych. Podczas tych majowych dni udało mi się spędzić czas dokładnie tak, jak lubię najbardziej. Z rodziną, na wakacjach, w moim ulubionym kraju. Potem powrót do domu i niespodzianka! Pogoda jest taka jak na wczasach! Dlatego ponadrabialiśmy troszkę towarzyskie zaległości i dzisiaj już jest niedziela! A dopiero co wychodziłam z pracy 3 tygodnie temu w piątek, cała przygoda była przede mną…
No nic, nie ma co narzekać. Na szczęście mam piękne wspomnienia, ponad 3 tysiące zdjęć, które czekają na posortowanie. Mam też dla Was małą niespodziankę. Z wakacji wreszcie przywiozłam ze sobą cherimoyę, z której zrobiłam pyszny budyń, a ten dodałam do jeszcze pyszniejszego ciasta. Powiem Wam, że musiałam się powstrzymywać, żeby nie zjeść tego owocu na surowo. Ale obiecałam sobie, że wykorzystam go do deseru, więc obietnicy musiałam dotrzymać.
Wkrótce podzielę się z Wami kolejnymi przemyśleniami na temat tegorocznych wakacji. Tak jak już wspominałam, chciałabym przygotować mały przewodnik po Wyspach Kanaryjskich. Oczywiście nie zamierzam opisywać zabytków i atrakcji po książkowemu. Będzie zupełnie subiektywnie i po mojemu. Pewnie moje myśli mnie trochę poniosą i nie będzie tylko o Wyspach. W międzyczasie wrzucę kilka fajnych przepisów, między innymi ten z cherimoyą. Planuję też nową sałatkę i zobaczymy-co-jeszcze.
Tymczasem sezon na truskawki jest w rozkwicie. Na targach można kupić te nasze, pyszne, słodkie i dorodne letnie owoce. Dlatego przez ostatnie kilka dni zrobiłam kilka niezłych ciast z truskawkami w roli głównej. Na fejsie pokazałam Wam już tort pistacjowo-truskawkowy, który podałam z okazji Dnia Matki. Ale dziś musi on ustąpić miejsca innemu deserowi.
Na specjalne życzenie koleżanki dzisiaj proponuję Wam bardzo letni, wakacyjny i lekki serniczek na zimno z musem truskawkowym. Nic odkrywczego, a jednak wyszedł zaskakująco pysznie. Wiem, że wśród Was jest wielu miłośników takich deserów na zimno, dlatego dla Was właśnie jest ten przepis. Zrobiłam go, ponieważ przypomniałam sobie, że mam już na blogu podobny serniczek. Mimo, że w smaku był pyszny, to jednak czegoś mi w nim brakowało. A może raczej czegoś w nim było za dużo. Stąd zrobiłam podejście numer dwa do truskawkowego sernika na zimno i wyszedł dokładnie taki, jak lubię najbardziej. Szybki, bez udziwnień, z dużą ilością owoców i lekki jak piórko. Do jego wykoniania potrzebujecie jedynie paczki ciastek owsianych, twarogu na sernik, jogurtu greckiego, śmietanki kremówki i pół kilograma truskawek. Żeby wszystko razem związać w całość oczywiście trzeba dodać żelatynę i galaretkę. No to zaczynamy.
No nic, nie ma co narzekać. Na szczęście mam piękne wspomnienia, ponad 3 tysiące zdjęć, które czekają na posortowanie. Mam też dla Was małą niespodziankę. Z wakacji wreszcie przywiozłam ze sobą cherimoyę, z której zrobiłam pyszny budyń, a ten dodałam do jeszcze pyszniejszego ciasta. Powiem Wam, że musiałam się powstrzymywać, żeby nie zjeść tego owocu na surowo. Ale obiecałam sobie, że wykorzystam go do deseru, więc obietnicy musiałam dotrzymać.
Wkrótce podzielę się z Wami kolejnymi przemyśleniami na temat tegorocznych wakacji. Tak jak już wspominałam, chciałabym przygotować mały przewodnik po Wyspach Kanaryjskich. Oczywiście nie zamierzam opisywać zabytków i atrakcji po książkowemu. Będzie zupełnie subiektywnie i po mojemu. Pewnie moje myśli mnie trochę poniosą i nie będzie tylko o Wyspach. W międzyczasie wrzucę kilka fajnych przepisów, między innymi ten z cherimoyą. Planuję też nową sałatkę i zobaczymy-co-jeszcze.
Tymczasem sezon na truskawki jest w rozkwicie. Na targach można kupić te nasze, pyszne, słodkie i dorodne letnie owoce. Dlatego przez ostatnie kilka dni zrobiłam kilka niezłych ciast z truskawkami w roli głównej. Na fejsie pokazałam Wam już tort pistacjowo-truskawkowy, który podałam z okazji Dnia Matki. Ale dziś musi on ustąpić miejsca innemu deserowi.
Na specjalne życzenie koleżanki dzisiaj proponuję Wam bardzo letni, wakacyjny i lekki serniczek na zimno z musem truskawkowym. Nic odkrywczego, a jednak wyszedł zaskakująco pysznie. Wiem, że wśród Was jest wielu miłośników takich deserów na zimno, dlatego dla Was właśnie jest ten przepis. Zrobiłam go, ponieważ przypomniałam sobie, że mam już na blogu podobny serniczek. Mimo, że w smaku był pyszny, to jednak czegoś mi w nim brakowało. A może raczej czegoś w nim było za dużo. Stąd zrobiłam podejście numer dwa do truskawkowego sernika na zimno i wyszedł dokładnie taki, jak lubię najbardziej. Szybki, bez udziwnień, z dużą ilością owoców i lekki jak piórko. Do jego wykoniania potrzebujecie jedynie paczki ciastek owsianych, twarogu na sernik, jogurtu greckiego, śmietanki kremówki i pół kilograma truskawek. Żeby wszystko razem związać w całość oczywiście trzeba dodać żelatynę i galaretkę. No to zaczynamy.
Sernik na
zimno z musem truskawkowym
Lista zakupów
- ¾ opakowania ciastek digestive
- 3 łyżki masła
- 900 g twarogu sernikowego (ja użyłam Mój Ulubiony)
- 250 g jogurtu greckiego
- 4 pełne łyżki żelatyny rozmieszane w 100 ml wody
- ½ - ¾ szklanki cukru pudru
- 500 ml śmietanki kremówki 36%
- 1 galaretka truskawkowa i 1 łyżka żelatyny rozmieszana w 100 ml wody
- ½ kg truskawek
Twaróg i jogurt grecki zmiksować krótko z cukrem pudrem. Ja dodałam ½ szklanki, ale można dołożyć jeszcze ¼ szklanki. Żelatynę namoczyć w wodzie. Następnie rozpuścić na małym ogniu, nie dopuścić do wrzenia. Zdjąć z ognia i lekko przestudzić. Dodawać cienką strużką do masy serowej i cały czas miksować na najwyższych obrotach. Sernik wyłożyć na spód ciasteczkowy, wyrównać i schłodzić w lodówce.
Galaretkę z żelatyną rozpuścić w gorącej wodzie i odstawić do wystudzenia. Połowę truskawek zmiksować, a pozostałe pokroić na połówki i odłożyć. Do musu truskawkowego dodać galaretkę z żelatyną i wymieszać.
Śmietankę kremówkę ubić na sztywno. Do osobnego naczynia nałożyć dwie łyżki śmietanki i wlać połowę musu truskawkowego. Szybko wymieszać. Taką mieszankę połączyć delikatnie szpatułką z resztą kremówki. Masę wyłożyć na schłodzony sernik i wyrównać. Na wierzchu delikatnie poukładać truskawki, które powinny lekko zatopić się w musie. Schłodzić przez około 30 minut.
Po tym czasie wierzch polać pozostałym musem i ostatecznie schłodzić przez całą noc.
Do moich wakacji jeszcze daleko, oj daleko...
OdpowiedzUsuńWyspy Kanaryjskie brzmią bardzo egzotycznie i ciekawie :)
A ciasto wygląda jak marzenie :)
Do moich chyba teraz dalej ;)
UsuńWyspy Kanaryjskie to mój kawałek raju na ziemi.
A ciasto zrobiłam zupełnie bez konkretnego pomysłu czy przepisu i się bardzo zdziwiłam, że wyszło tak pyszne.