W tym tygodniu mam przymusowe wolne, dlatego choć trochę spożytkuję je na większą aktywność na blogu. W końcu leżenie do góry brzuchem trzeba choć trochę wykorzystać. Co prawda od pieczenia i pichcenia też mam odwyk, ponieważ nie da się ze skręconą kostką zbyt długo stać przy garach. Moja aktywność kuchenna sprowadza się do odgrzania pierogów mojej mamy albo zamieszania w zupie. Niemniej mam bardzo dużo zdjęć kilku nowych słodkości i dań. Nazbierało mi się jeszcze od lata.
Jak co roku o tej porze, dziś pokażę Wam kolejny przepis na strrrraszny i okrrrrropny halloweenowy przysmak. Ubiegłoroczne mumie stały się hitem, nie tylko na halloween. Nie dziwię się, jeśli tylko lubicie ciasto francuskie, to mumie są wyjątkowo szybkim i bardzo efektownym daniem.
Moja dzisiejsza propozycja to przerobiony przepis na ciasteczka, które lubi chyba każdy. Oczywiście na co dzień można zrezygnować z zębatych dekoracji i dzięki temu otrzymacie bardzo zgrabne i przepyszne słodkości na imprezę, do kawy i zupełnie bez okazji.
Dekoracja tych ciastek to dżem malinowy i żelkowe zęby. Ciastka początkowo planowałam na urodziny w przedszkolu, ale jakoś nas z Córeczką naszło wcześniej na udekorowanie ich zębiskami i dżemową krwią. Sami przyznacie, że raczej słabo by było, gdybym jej zapakowała takie ciasteczka na urodziny.
Przepis na te ciasteczka już pojawił się u mnie na blogu – są to popularne digestive. Tym razem część mąki zastąpiła otrębami owsianymi. Dzięki temu są jeszcze bardziej razowe i „zdrowe”, a zupełnie tego nie czuć. Jak zwykle są pyszne i mocno chrupiące. Zęby kupiłam na stoisku z żelkami na wagę w Biedronce. Podobne widziałam kiedyś od Haribo. Niemniej im bliżej Halloween, tym łatwiej je kupić.
Jak co roku o tej porze, dziś pokażę Wam kolejny przepis na strrrraszny i okrrrrropny halloweenowy przysmak. Ubiegłoroczne mumie stały się hitem, nie tylko na halloween. Nie dziwię się, jeśli tylko lubicie ciasto francuskie, to mumie są wyjątkowo szybkim i bardzo efektownym daniem.
Moja dzisiejsza propozycja to przerobiony przepis na ciasteczka, które lubi chyba każdy. Oczywiście na co dzień można zrezygnować z zębatych dekoracji i dzięki temu otrzymacie bardzo zgrabne i przepyszne słodkości na imprezę, do kawy i zupełnie bez okazji.
Dekoracja tych ciastek to dżem malinowy i żelkowe zęby. Ciastka początkowo planowałam na urodziny w przedszkolu, ale jakoś nas z Córeczką naszło wcześniej na udekorowanie ich zębiskami i dżemową krwią. Sami przyznacie, że raczej słabo by było, gdybym jej zapakowała takie ciasteczka na urodziny.
Przepis na te ciasteczka już pojawił się u mnie na blogu – są to popularne digestive. Tym razem część mąki zastąpiła otrębami owsianymi. Dzięki temu są jeszcze bardziej razowe i „zdrowe”, a zupełnie tego nie czuć. Jak zwykle są pyszne i mocno chrupiące. Zęby kupiłam na stoisku z żelkami na wagę w Biedronce. Podobne widziałam kiedyś od Haribo. Niemniej im bliżej Halloween, tym łatwiej je kupić.
Zębowe
ciasteczka owsiane
Lista zakupów
- 150 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 75 g otrębów owsianych
- 225 g płatków owsianych
- 100 g cukru trzcinowego lub ksylitolu
- spora szczypta soli
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 180 g miękkiego masła
- 4 łyżki mleka
- dżem malinowy
- żelkowe zęby
Następnie wyjąć na stolnicę i rozwałkować na grubość 3-4 mm. Mnie się to nie udało. Ciasto mi się kruszyło, więc ulepiłam z ciasta kulki wielkości orzecha włoskiego i położyłam je na blaszce przykrytej papierem do pieczenia. Następnie na każdej porcji kładłam foremkę i wyklejałam ją ciastem. Zabawa trochę żmudna, ale raz na jakiś czas można się poświęcić. Z podanej porcji ciasta wychodzą 2 blaszki po 25 ciastek, czyli w sumie 25 markiz.
Piec 15 minut w temperaturze 170⁰C. Następnie wyjąć z piekarnika i wystudzić. Dopiero chłodne ciasteczka przekładać z blaszki. Gdy są gorące, to bardzo mocno się kruszą.
Dżem przełożyć do woreczka foliowego, odciąć róg. Nakładać porcje na jedno ciasteczko, przykleić do niego zęby i przykryć drugim ciastkiem. Dekorować w ten sposób wszystkie ciasteczka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.