sobota, 20 września 2014

3Bitowa klasyka internetu

Weekend się zaczął tak jakby wcześniej. Zazwyczaj gościmy przyjaciół i rodzinę w sobotę lub niedzielę, a tym razem mieliśmy gości z daleka już w piątek. Pogoda współpracowała, ciasto się udało, dzieciaki były grzeczne… żyć nie umierać! Na tą okazję zrobiłam deser, który od dobrych kilku lat jest hitem internetu – 3Bit. Aż dziw bierze, że do tej pory unikałam tego ciastka jak ognia. Wydawało mi się, że jest za słodkie, zbyt ciężkie i w ogóle niezbyt ciekawe. Przyznaję, pomyliłam się.

W sumie co ja sobie myślałam, skoro wszyscy chyba blogerzy kulinarni mają 3Bita w swoim repertuarze? To dziś i ja do nich dołączam. Znając mniej więcej zasady – ciastka, kajmak, masa budyniowa, bita śmietana, czekolada – zrobiłam własną wersję, choć chyba nie różni się zbytnio od miliona innych 3Bitów zamieszczonych w sieci. Nie jest to mój ulubiony deser, bo rzeczywiście słodyczą powala, ale część z Was lubi takie ekstremalne ciacha, więc pewnie wpasuję się w gust kilku osób. Dużą jego zaletą jest łatwość wykonania. Można go zrobić naprawdę w ilości hurtowej na duże imprezy jako ciekawą alternatywę dla chipsów i kupnych ciastek. Ja przy okazji przypomniałam sobie trochę zaniedbaną przeze mnie masę budyniową. Powiem Wam, że jak dla mnie najpyszniejszy składnik tego ciacha. Chyba w najbliższym czasie pokuszę się o jakiś torcik z tą masą, ponieważ mam wrażenie, że jest troszkę bardziej plastyczna niż ta z mascarpone i kremówką. A dawno nie używałam rękawa…

Jak wspominałam na początku, 3Bita przygotowałam na przyjazd koleżanki, której się już nie mogłam doczekać od dawna. Wreszcie się zjawiła z całą rodzinką, z domowymi pączkami (żeby było jeszcze bardziej słodko) i z roześmianymi dzieciakami. Pogoda była tak piękna, że ten wieczór spędziliśmy na ogrodzie. Nie do wiary, myślę sobie, gdy patrzę dziś za okno. Ściana deszczu i tak ciemno, jakby był listopadowy wieczór. Mogłoby choć na chwilę przestać padać, bo te pączki i 3Bit w lodówce aż się proszą o to, żeby ruszyć tyłek z kanapy i pobiegać trochę.


Przepis zamieszczam na prośbę Mamy Misia, która również w niedalekiej przyszłości się do mnie wybiera, a także trochę na przekór tym, którzy zamiast komentować moje pichcenie, skupiają się na innych aspektach mojego życia. Uwaga! Po tym ciastku tyłek rośnie w tempie logarytmicznym!


3Bit na krakersach
 
Lista zakupów
  • 1 ½ opakowania solonych krakersów
  • 1 puszka kajmaku (dulce de leche)
  • ½ l mleka
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
  • 3 łyżki cukru
  • 1 żółtko
  • 150 g masła
  • 500 ml mocno schłodzonej śmietanki kremówki
  • 1 płaska łyżeczka cukru pudru
  • 1 łyżeczka żelatyny rozpuszczonej w ¼ szklanki gorącej wody
  • 50 g startej mlecznej lub gorzkiej czekolady
Zaczynamy od masy budyniowej. Budyń można zrobić dzień wcześniej, ponieważ do masy musi być on zupełnie wystudzony.

1 ½ szklanki mleka zagotować z cukrem. Do pozostałego mleka dodać obie mąki i dokładnie wymieszać. Wlać do wrzącego mleka i pogotować jeszcze chwilkę, aż budyń zgęstnieje. Najważniejsze jest tutaj ciągłe mieszanie, najlepiej rózgą, żeby nie powstały grudki. Do gęstego budyniu dodać żółtko i potrzymać jeszcze chwilkę na bardzo małym ogniu. Teraz nie dopuścić do tego, żeby masa się zagotowała, ponieważ żółtko się zetnie. Gotowy budyń przykryć folią spożywczą (tak, żeby dotykała powierzchni budyniu). Dzięki temu nie powstanie kożuch. Wystudzić.

Miękkie masło (nie może być z lodówki) utrzeć na puch mikserem. Następnie po jednej łyżce (to ważne) dodawać wystudzony budyń, cały czas ucierając.

Blaszkę o wymiarach 23x27 cm wyłożyć folią spożywczą (aluminiowa i papier do pieczenia to nie jest dobry pomysł – uwierzcie mi). Na dnie wyłożyć równo krakersy, na których delikatnie rozsmarować krem budyniowy. Przykryć kolejną warstwą krakersów, na które wyłożyć kajmak z puszki. Ja używam gotowej masy krówkowej, bo jest szybciej i bezpieczniej (kto gotował mleko skondensowane, ten wie, że pośpiech przy otwieraniu jest niewskazany). Na kajmaku położyć ostatnią już warstwę krakersów.
m

Schłodzoną kremówkę ubić, pod koniec dodać cukier puder. Żelatynę rozpuścić w wodzie. Do lekko przestudzonej dodać łyżkę ubitej śmietanki i szybko przełożyć do reszty ubitej śmietany. Zmiksować.

Masę wyłożyć na krakersy, a na wierzch zetrzeć czekoladę. Schłodzić w lodówce przez kilka godzin, a najlepiej przez noc. To ważne, ponieważ potrzeba trochę czasu, żeby krakersy zm
iękły i dały się pokroić bez strat.


9 komentarzy:

  1. Wygląda oblędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I takie właśnie jest. Dziękujemy Asiu że mogliśmy Was odwiedzić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem zrobimy dłuższe posiedzenie, nie tylko przy ciachu ;)

      Usuń
  3. Wygląda bardzo apetycznie! :)

    Pozdrawiam
    ___________
    truskawkowa-fiesta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla takich pyszności warto zgrzeszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. i kilogramów znów przybędzie... asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostrzegałam! Ale skoro boisz się o swoją figurę, to radzę w najbliższym czasie tu nie zaglądać.

      Usuń
    2. tak też chyba zrobię asia

      Usuń

Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...