piątek, 12 września 2014

Muffinki z egzotycznym wnętrzem

Dzisiaj troszkę na przekór wszystkim sezonowym owocom, przetworom i grzybom. Co prawda w kolejce czekają już drożdżówki, pyszny jabłecznik z budyniem, czy doskonały krem z dyni lub cukinii, ale ja postanowiłam w ten weekend trochę zaszaleć i oddalić się smakowo od naszej szerokości geograficznej. Z nazwy Hinduska, z pochodzenia Włoszka, ale dla mnie to zawsze będzie smak rodem z Tunezji.

Ten kulturowy i smakowy misz-masz to frużelina z opuncji, a dokładnie z figi indyjskiej, która jednak została wyhodowana w słonecznej Italii. Pierwszy raz opuncję miałam okazję skosztować również nad Morzem Śródziemnym, ale po afrykańskiej stronie. W Tunezji. Smakiem nieco różniła się od tych importowanych do Polski. Była większa, bardziej soczysta i orzeźwiająca. Niemniej ta, którą upolowałam w jednym z naszych marketów, również jest pyszna i jedyna w swoim rodzaju. Smakiem przypomina trochę marakuję, trochę brzoskwinię, ale jednak różni się od nich charakterystycznym posmakiem, który jest niepodobny do niczego. W jednym z poprzednich wpisów wspominałam już o tej podróży. Z tamtych wakacji oprócz pięknej opalenizny przywiozłam wspomnienie smaku opuncji – owocu egzotycznego, na wskroś pustynnego, ale zarazem mocno orzeźwiającego. Do niedawna uważałam, że jest to najlepszy owoc jaki kiedykolwiek jadłam. Teraz opuncję zdetronizowała… no właśnie, jak się pewnie domyślacie… cherimoya. Niestety do dziś nie znalazłam jej w żadnym polskim sklepie, ale szukam nadal. Za to gdy tylko wypatrzyłam opuncję, to postanowiłam, że „coś” z niej zrobię. Padło na bardzo prostą w wykonaniu frużelinę, którą dodałam do murzynkowych muffinek. Można powiedzieć, że nieźle sobie to wykombinowałam. Polecam spróbować opuncję najpierw na surowo, dopiero potem zabierać się za wykonanie frużeliny. Uważajcie jednak przy obieraniu. Opuncja to owoc kaktusa, więc spodziewajcie się na jej powierzchni małych, cienkich kolców, które bardzo boleśnie wbijają się w dłonie. 


Jako, że ostatnio jestem mocno w klimacie wspólnego pichcenia razem z dziećmi, to dlatego postanowiłam frużelinę wykorzystać do muffinek – małych słodkości uwielbianych przez nasze pociechy. Muffiny są na tyle proste w wykonaniu, że w ich przygotowanie oraz dekorowanie można zaangażować również dzieci. Zaraz się przekonacie, że zrobienie ciasta to w dużej mierze wymieszanie rózgą i łyżką wszystkich składników, a najfajniejsza dekoracja to po prostu kolorowe posypki. Dla mojej córki była to niesamowita frajda. Dla mnie nieco mniejsza, ponieważ musiałam uruchomić odkurzacz po jej zabawie cukrowymi kuleczkami. Ale czego się nie robi dla dzieci… 

Pomysł to modyfikacja klasycznego murzynka, na który przepis ma chyba każda gospodyni domowa (albo jej mama). Ja dziś dzielę się tym najlepszym, ze starego zeszytu. Nie polecam do tych muffinek dekoracji z kremów śmietanowych czy maślanych. Babeczki same w sobie są dość ciężkie i sycące, poza tym nadziałam je frużeliną i twarożkiem, więc co za dużo to niezdrowo. 



Frużelina z opuncji

Lista zakupów

  • 4 owoce opuncji
  • kilka kropel soku z cytryny
  • 1 łyżeczka żelatyny rozmieszana w minimalnej ilości wody
  • ½ łyżeczki skrobi ziemniaczanej rozmieszanej w minimalnej ilości wody
Opuncje przeciąć wzdłuż na pół, wydrążyć miąższ, uważając na kolce znajdujące się na skórce. Jako, że w środku jest sporo pestek, to cały miąższ przetrzeć przez sitko. Pestki wyrzucić, a pozostały mus podgrzewać. Gdy się zagotuje, dodać do niego skrobię z wodą i zamieszać. Gotować 2 minuty. Następnie zdjąć z ognia i lekko przestudzić. Do masy dodać żelatynę, która już na pewno spęczniała w wodzie. Wymieszać do czasu rozpuszczenia żelatyny. Do całości dodać sok z cytryny i odstawić do wystudzenia. 


Muffinki – Murzynki
 
Lista zakupów (na 12 babeczek)
  • 150 g masła
  • 1 szklanka cukru 
  • 1/3 szklanki mleka
  • 2 łyżki ciemnego kakao
  • 2 żółtka
  • 1 ½ szklanki mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 100 g serka Bieluch
  • 2 łyżki cukru 1 łyżeczka kaszy
  • frużelina z opuncji lub z jakiegokolwiek innego owocu albo dżem owocowy
  • Dodatkowo – 2 łyżki masła, 50 g czekolady gorzkiej, kolorowe posypki
Masło rozpuścić, dodać cukier, mleko i kakao. Całość podgrzewać (nie gotować) stale mieszając, aż cukier się rozpuści. Zdjąć z ognia.

Do lekko przestudzonej masy dodać żółtka, a z białek ubić pianę.

Mąkę z proszkiem przesiać, dodać do niej masę kakaową i wymieszać rózgą do połączenia składników. W masę wmieszać ubite białka.

Serek Bieluch wymieszać z cukrem i z manną. Można użyć zwykłego twarogu, ale wtedy lepiej go zmiksować. Nada się też gotowy ser na serniki z wiaderka.

Przygotować foremki na muffiny. Wyłożyć je papilotkami. Do każdej nałożyć łyżkę ciasta. Na środek ostrożnie dać łyżkę serka i frużeliny z opuncji. Delikatnie przykryć ciastem kakaowym do ¾ wysokości foremek.

Piec 20 minut w temperaturze 180°C. Pod koniec pieczenia sprawdzić patyczkiem czy muffinki są gotowe.

Po wyjęciu z piekarnika wystudzić.

Zrobić polewę. Masło rozpuścić w rondelku. Do gorącego dodać połamaną czekoladę i wymieszać do uzyskania gładkiej masy. Ostudzić lekko. Jeszcze płynną polewę nakładać pędzelkiem na muffiny. Udekorować kolorową posypką lub płatkami migdałowymi albo wiórkami kokosowymi. Poczekać chwilę aż czekolada zastygnie.



Przepis bierze udział w akcji:

Z dziećmi i dla dzieci 2014

3 komentarze:

  1. Uwielbiam te owoce!
    Ale prawde powiedziawszy zjadamy je zawsze na surowo i nad przetworami z nich nigdy sie nie zastanawialam...
    Swietna propozycja!
    :)
    Jest mi bardzo milo, ze bierzesz udzial w akcji dziecinnej na Mikserze.
    Kasia
    www.lejdi-of-the-house.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ich nigdy nie przerabiałam, ale tym razem miałam wenę :)

      Usuń
  2. Intrygująca ta frużelina, chciałabym spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...