Ostatnio było tłusto i treściwie. Dziś, zgodnie z zapowiedzią żegnam sezon szparagowy lekką sałatką, którą można podać do każdego mięsnego obiadu. Można też zjeść ją solo, ponieważ zawiera szynkę. Ja próbowałam jej jednego dnia do grilla, a innego jako śniadanie do pracy. Powiem Wam, że to bardzo ciekawa alternatywa dla wszechobecnej sałatki greckiej czy gyrosa.
Jeśli jesteście smakoszami szparagów to raczej nie muszę Was szczególnie przekonywać do tej sałatki. Jeżeli jednak tak jak ja, do tej pory nie pałaliście miłością do tych warzyw, to mogę gorąco polecić je właśnie w tej wersji. Powiem Wam, że tylko dzięki temu, że prowadzę tego bloga, to zaczęłam próbować niektórych potraw. Wcześniej lubiłam też eksperymentować, ale raczej w obrębie smaków, które znałam. Zmieniałam tylko dodatki albo sposób przyrządzenia. Teraz sięgam po produkty, co do których bywa, że nie mam przekonania. I czasem jest to nieudany eksperyment (jak w przypadku quiche z jednego przepisu), a innym razem wręcz przeciwnie. Tak właśnie było z bohaterem dzisiejszego dania, czyli ze szparagami. Dawno, dawno temu kupiłam białe szparagi i zapiekłam je pod beszamelem. Nie wiem, czy to moja wina, czy może szparagi były już stare. Niemniej danie nie nadawało się do zjedzenia. Stąd moje raczej ostrożne podejście do tych warzyw. Tym razem spróbowałam upichcić coś z zielonych szparagów. I wszystko, co zrobiłam okazało się przepyszne. Dlatego jeszcze raz gorąco zachęcam Was do wypróbowania tej sałatki. Nie dość, że jest pyszna, to jeszcze samo zdrowie!
Jeśli jesteście smakoszami szparagów to raczej nie muszę Was szczególnie przekonywać do tej sałatki. Jeżeli jednak tak jak ja, do tej pory nie pałaliście miłością do tych warzyw, to mogę gorąco polecić je właśnie w tej wersji. Powiem Wam, że tylko dzięki temu, że prowadzę tego bloga, to zaczęłam próbować niektórych potraw. Wcześniej lubiłam też eksperymentować, ale raczej w obrębie smaków, które znałam. Zmieniałam tylko dodatki albo sposób przyrządzenia. Teraz sięgam po produkty, co do których bywa, że nie mam przekonania. I czasem jest to nieudany eksperyment (jak w przypadku quiche z jednego przepisu), a innym razem wręcz przeciwnie. Tak właśnie było z bohaterem dzisiejszego dania, czyli ze szparagami. Dawno, dawno temu kupiłam białe szparagi i zapiekłam je pod beszamelem. Nie wiem, czy to moja wina, czy może szparagi były już stare. Niemniej danie nie nadawało się do zjedzenia. Stąd moje raczej ostrożne podejście do tych warzyw. Tym razem spróbowałam upichcić coś z zielonych szparagów. I wszystko, co zrobiłam okazało się przepyszne. Dlatego jeszcze raz gorąco zachęcam Was do wypróbowania tej sałatki. Nie dość, że jest pyszna, to jeszcze samo zdrowie!
Podwójnie zielona sałatka
Lista zakupów
- kilka listków sałaty
- 1 spory pomidor
- ½ papryki
- 2-3 sztuki szparagów
- 2 łyżki posiekanej zielonej cebulki
- 5 plastrów szynki długo dojrzewającej lub polędwicy łososiowej
- Na sos – 4 łyżki oliwy z oliwek, 1 łyżka octu balsamicznego, 1 łyżka soku z cytryny, sól, pieprz,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.