Wyobraźcie sobie taką sytuację. Nadchodzi weekend. Jeśli akurat nie macie zaplanowanej żadnej wycieczki albo imprezy to standardowo sprzątacie, robicie zakupy, idziecie na spacer albo na rower z dziećmi. Ale nadchodzi taki moment, że zasiadacie na kanapie i wreszcie możecie mieć chwilę dla siebie, na odpoczynek. I wtedy dzwoni dawno niewidziana koleżanka/kuzynka/siostra/brat/przyjaciel z propozycją spotkania. Super ekstra cieszycie się, że jednak tego sobotniego popołudnia nie spędzicie przed TV. I nagle uświadamiacie sobie, że nie macie absolutnie nic w lodówce, co mogłoby pasować do kawy czy lampki wina. Znacie to?
Ja czasem obiecuję sobie, że w ten weekend nikogo nie zapraszam i z nikim się nie widzę. Ale tak w połowie soboty zaczynam krążyć po domu i wymyślać co by tu zrobić. Jeśli pogoda dopisuje to pół biedy. Można pojechać na wycieczkę. Jeśli jednak za oknem leje albo jest zimno, to nie ma nic bardziej przyjemnego niż spędzenie popołudnia czy wieczoru w miłym towarzystwie.
I w tym momencie przyda się Wam mój przepis na banalne, szybkie i przepyszne ciasto. Mocno czekoladowe, z czapą bitej śmietany i sezonowymi owocami. Nie wymaga użycia mąki, wystarczy kilka składników trochę kręcenia mikserem i gotowe! Prostsze są chyba tylko muffinki, ale to ciasto wygrywa pod każdym innym względem.
Przepis zaczerpnięty od Nigelli, która jak nikt inny potrafi czarować z czekoladą. Skoro o Nigelli mowa, to spodziewajcie się ciasta ciężkiego, prawie lepiącego w stylu brownie. Coś pysznego! U mnie bez alkoholu i skórki pomarańczowej, ponieważ nie przepadam ani za skórką ani za likierem Cointreau. W przepisie podam jako pozycje nieobowiązkowe.
Ja czasem obiecuję sobie, że w ten weekend nikogo nie zapraszam i z nikim się nie widzę. Ale tak w połowie soboty zaczynam krążyć po domu i wymyślać co by tu zrobić. Jeśli pogoda dopisuje to pół biedy. Można pojechać na wycieczkę. Jeśli jednak za oknem leje albo jest zimno, to nie ma nic bardziej przyjemnego niż spędzenie popołudnia czy wieczoru w miłym towarzystwie.
I w tym momencie przyda się Wam mój przepis na banalne, szybkie i przepyszne ciasto. Mocno czekoladowe, z czapą bitej śmietany i sezonowymi owocami. Nie wymaga użycia mąki, wystarczy kilka składników trochę kręcenia mikserem i gotowe! Prostsze są chyba tylko muffinki, ale to ciasto wygrywa pod każdym innym względem.
Przepis zaczerpnięty od Nigelli, która jak nikt inny potrafi czarować z czekoladą. Skoro o Nigelli mowa, to spodziewajcie się ciasta ciężkiego, prawie lepiącego w stylu brownie. Coś pysznego! U mnie bez alkoholu i skórki pomarańczowej, ponieważ nie przepadam ani za skórką ani za likierem Cointreau. W przepisie podam jako pozycje nieobowiązkowe.
Czekoladowa
chmura Nigelli
Lista zakupów
Na ciasto:
- 250 g ciemnej czekolady (zawierającej min. 70% kakao)
- 125 g miękkiego masła
- 6 jajek: 2 całe, 4 z żółtkami oddzielonymi od białek
- 175 g cukru
- 2 łyżki likieru Cointreau (opcjonalnie)
- starta skórka z 1 pomarańczy (opcjonalnie)
- 250-330 ml śmietany kremówki 30 lub 36%
- 1 łyżeczka cukru pudru lub cukru waniliowego
- Dodatkowo kilka sztuk dojrzałych truskawek lub garść malin, borówek, porzeczek albo każdych innych sezonowych owoców
2 całe jajka oraz 4 żółtka ubić z 75 g cukru na puszystą i jasną masę. Następnie dodać do niej lekko przestudzoną czekoladę z masłem.
Pozostałe białka ubić na prawie sztywno i, tak jak w przypadku bezy, dodawać resztę cukru łyżka po łyżce. Nie przestawać ubijać. Białka w kilku turach dodać do masy czekoladowej. Całość przelać do tortownicy o średnicy 22 cm wyłożonej papierem do pieczenia (tylko spód, boki pozostawić suche). Piec 35-40 minut w temperaturze 180°C. W trakcie pieczenia ciasto popęka, a pod koniec opadnie. I tak właśnie ma być, więc nie przejmujcie się tym. Po upieczeniu ciasto wystudzić.
Schłodzoną kremówkę ubić na sztywno z łyżeczką cukru. Wyłożyć na ciasto. Truskawki przekroić na pół i poukładać na śmietanie. Schłodzić przez godzinę w lodówce.
Wygląda bardzo apetycznie i smacznie :)
OdpowiedzUsuń