W ostatnim czasie było tu bardzo słodko. Przepisy na ciasta i torty zdominowały bloga. Dzisiaj chciałam Wam pokazać coś zupełnie innego. Pasty do chleba. Przejrzałam listę przepisów opublikowanych do tej pory i nie znalazłam niczego podobnego. A pamiętam, że kiedyś ktoś mnie o nie pytał. Dlatego dziś wypełniam tą lukę aż dwoma różnymi pastami – mięsną i rybną.
Na sklepowych półkach roi się od gotowych smarowideł do chleba. Przyznam szczerze, że mam słabość do niektórych. Lubię pasty z tuńczyka albo takie śródziemnomorskie z oliwkami. Gdy je zjadam, to staram się nie pamiętać tego, że więcej w nich chemii niż ryb czy warzyw. Na szczęście nie kupuję ich za często, więc może nie pochoruję się po nich. Ale z drugiej strony po co truć się plastikowymi gotowcami skoro można bardzo łatwo przyrządzić domowe pasty samodzielnie?
Pasta rybna to pomysł mojej mamy. Nazywała ją mamałygą, chociaż nie ma wiele wspólnego z tym kukurydzianym daniem. W skład wchodzi wędzona makrela, twaróg, cebula i przyprawy. Jest doskonała na śniadanie lub kolację. Mi najbardziej smakuje z wieloziarnistym pieczywem i kubkiem ciepłej herbaty, najlepiej Earl Grey.
Drugie smarowidło powstało pod wpływem chwili oraz z potrzeby wykorzystania mięsa z rosołu. Zwykle używałam go do pierogów lub krokietów. Niestety jakiś czas temu okrutnie się zatrułam krokietami zamówionymi w jednej stołówce. Od tamtej pory nie jestem w stanie przełknąć krokietów z mięsem. Za to ta pasta to połączenie mięsa drobiowego, łyżki majonezu, ogórków kiszonych i przypraw. Jak dla mnie można jeszcze dodać paprykę konserwową albo pieczarki z zalewy octowej. Niby nic, a jest naprawdę pyszna.
Sami za chwilę się przekonacie, że obie pasty są bardzo łatwe do zrobienia, więc jeśli znudziły Wam się zwykłe kanapki z szynką na śniadanie czy kolację, to spróbujcie. Może posmakują Wam tak jak mi.
Na sklepowych półkach roi się od gotowych smarowideł do chleba. Przyznam szczerze, że mam słabość do niektórych. Lubię pasty z tuńczyka albo takie śródziemnomorskie z oliwkami. Gdy je zjadam, to staram się nie pamiętać tego, że więcej w nich chemii niż ryb czy warzyw. Na szczęście nie kupuję ich za często, więc może nie pochoruję się po nich. Ale z drugiej strony po co truć się plastikowymi gotowcami skoro można bardzo łatwo przyrządzić domowe pasty samodzielnie?
Pasta rybna to pomysł mojej mamy. Nazywała ją mamałygą, chociaż nie ma wiele wspólnego z tym kukurydzianym daniem. W skład wchodzi wędzona makrela, twaróg, cebula i przyprawy. Jest doskonała na śniadanie lub kolację. Mi najbardziej smakuje z wieloziarnistym pieczywem i kubkiem ciepłej herbaty, najlepiej Earl Grey.
Drugie smarowidło powstało pod wpływem chwili oraz z potrzeby wykorzystania mięsa z rosołu. Zwykle używałam go do pierogów lub krokietów. Niestety jakiś czas temu okrutnie się zatrułam krokietami zamówionymi w jednej stołówce. Od tamtej pory nie jestem w stanie przełknąć krokietów z mięsem. Za to ta pasta to połączenie mięsa drobiowego, łyżki majonezu, ogórków kiszonych i przypraw. Jak dla mnie można jeszcze dodać paprykę konserwową albo pieczarki z zalewy octowej. Niby nic, a jest naprawdę pyszna.
Sami za chwilę się przekonacie, że obie pasty są bardzo łatwe do zrobienia, więc jeśli znudziły Wam się zwykłe kanapki z szynką na śniadanie czy kolację, to spróbujcie. Może posmakują Wam tak jak mi.
Pasty do
chleba
Lista zakupów
Wersja rybna
- 1 niewielka makrela wędzona
- 200 g twarogu półtłustego w kostce
- 1 mała cebula pieprz i ewentualnie sól do smaku
Wersja mięsna
- 1 ugotowane skrzydło indycze lub 1 ugotowana pierś z kurczaka
- 2-3 niewielkie ogórki kiszone
- 1 łyżka majonezu
- sól i pieprz do smaku
Zaczynamy od wersji rybnej. Makrelę trzeba obrać ze skóry i ości. Rozgnieść widelcem. Dodać twaróg. Cebulę posiekać na bardzo drobną kostkę. Wmieszać w rybę z twarogiem. Dodać sól i pieprz i gotowe.
Do zrobienia pasty mięsnej trzeba najpierw pokroić drobno indyka/kurczaka. Najlepiej wykorzystać tego z rosołu. Mięso zblendować razem z majonezem. Ogórki pokroić bardzo drobno. Dodać do mięsa i wymieszać. Na koniec przyprawić solą i pieprzem.
Do zrobienia pasty mięsnej trzeba najpierw pokroić drobno indyka/kurczaka. Najlepiej wykorzystać tego z rosołu. Mięso zblendować razem z majonezem. Ogórki pokroić bardzo drobno. Dodać do mięsa i wymieszać. Na koniec przyprawić solą i pieprzem.
Pastę z wędzonej makrelki robiła Babcia, jakie to było dobre! :)
OdpowiedzUsuń