Tarty to takie ciasta, które zwykle robi się raz-dwa. Nie inaczej będzie tym razem. Pyszne kruche ciasto, aksamitny, „sernikowy” krem i śliwki! Czy może być lepsza propozycja na jesienne posiedzenie przy kawie?
Ostatnio zrobiłam dwie jesienne tarty. Pierwszą prezentuję dziś. Do jej przygotowania wykorzystałam ten przepis. Wkrótce na blogu pojawi się kolejna tarta, na której roi się od owoców - gruszek, fig i znów śliwek.
Wielu z Was o tej porze roku smaży powidła, robicie też inne przetwory z jabłek czy gruszek. Specjalnością mojej mamy są gruszki w syropie i buraczki z papryką. Coś pysznego! Ja niestety tak bardzo jak uwielbiam piec i gotować, to tak samo nie znoszę robić przetworów. Często mnie różni ludzie pytają o przepis na ogórki, na papryki marynowane, nawet na nalewki. A ja, wstyd się przyznać, nie mam ulubionych. Nie mam nawet sprawdzonych. Po prostu nigdy nie robię nic w słoikach. W grzybki, ogórki kiszone i soki pomidorowe zaopatruje mnie teściowa. Mama w tym roku obiecała mi buraczki. O gruszkach w syropie marzę od kilku lat, więc może namówię również mamę na nie. Ale póki mam takie dobre wróżki, to za przetwory się nie wezmę.
Ale wracając do tematu jesiennych wypieków… dzisiejsza tarta jest bardzo wdzięcznym ciastem. Robi się ją naprawdę bardzo łatwo i szybko. Ciasto kruche można wykonać kilka dni wcześniej albo użyć zamrożonego. Nadzienie to zmiksowany serek mascarpone z mlekiem skondensowanym i kilka sztuk śliwek. Nie ma nic prostszego.
Śliwki warto jeść szczególnie jesienią, bo wtedy nie dość, że smakują najlepiej, to jeszcze jest największy ich wybór. Śliwki zawierają sporo witaminy B, która działa dobroczynnie na nasz układ nerwowy. Barwę swoją zawdzięczają polifenolom, które są naturalnymi antyoksydantami. Jak wiadomo śliwki, przede wszystkim te suszone, regulują trawienie oraz zapobiegają zaparciom. Ja czasem dodaję kilka sztuk do domowego kompotu. Można je podawać nawet małym dzieciom. Według mnie nie ma smaczniejszego sposobu na zapobieganie problemom brzuszkowym dla mojej córci. Dodaję je do musli, czy do kaszki, czasem daję jako słodycze (mówię wtedy, że to są żelki). Jednak nie wolno też przesadzać z ilością zjadanych śliwek. W nadmiarze rozregulowują układ pokarmowy, mogą powodować wzdęcia, no i niestety dostarczają sporo kalorii – suszone mają ich 5 razy więcej niż świeże.
Na szczęście w mojej tarcie są w formie świeżej, ale nie łudźcie się, że to ciasto jest fit. Niestety gubi go mascarpone, no i to masło w kruchym spodzie. Jedyna rada to zjeść kawałek i zaraz pójść na dłuuugi spacer, najlepiej do lasu. Bo nie ma piękniejszego widoku jesienią niż mieniące się złotem i czerwienią drzewa.
Ostatnio zrobiłam dwie jesienne tarty. Pierwszą prezentuję dziś. Do jej przygotowania wykorzystałam ten przepis. Wkrótce na blogu pojawi się kolejna tarta, na której roi się od owoców - gruszek, fig i znów śliwek.
Wielu z Was o tej porze roku smaży powidła, robicie też inne przetwory z jabłek czy gruszek. Specjalnością mojej mamy są gruszki w syropie i buraczki z papryką. Coś pysznego! Ja niestety tak bardzo jak uwielbiam piec i gotować, to tak samo nie znoszę robić przetworów. Często mnie różni ludzie pytają o przepis na ogórki, na papryki marynowane, nawet na nalewki. A ja, wstyd się przyznać, nie mam ulubionych. Nie mam nawet sprawdzonych. Po prostu nigdy nie robię nic w słoikach. W grzybki, ogórki kiszone i soki pomidorowe zaopatruje mnie teściowa. Mama w tym roku obiecała mi buraczki. O gruszkach w syropie marzę od kilku lat, więc może namówię również mamę na nie. Ale póki mam takie dobre wróżki, to za przetwory się nie wezmę.
Ale wracając do tematu jesiennych wypieków… dzisiejsza tarta jest bardzo wdzięcznym ciastem. Robi się ją naprawdę bardzo łatwo i szybko. Ciasto kruche można wykonać kilka dni wcześniej albo użyć zamrożonego. Nadzienie to zmiksowany serek mascarpone z mlekiem skondensowanym i kilka sztuk śliwek. Nie ma nic prostszego.
Śliwki warto jeść szczególnie jesienią, bo wtedy nie dość, że smakują najlepiej, to jeszcze jest największy ich wybór. Śliwki zawierają sporo witaminy B, która działa dobroczynnie na nasz układ nerwowy. Barwę swoją zawdzięczają polifenolom, które są naturalnymi antyoksydantami. Jak wiadomo śliwki, przede wszystkim te suszone, regulują trawienie oraz zapobiegają zaparciom. Ja czasem dodaję kilka sztuk do domowego kompotu. Można je podawać nawet małym dzieciom. Według mnie nie ma smaczniejszego sposobu na zapobieganie problemom brzuszkowym dla mojej córci. Dodaję je do musli, czy do kaszki, czasem daję jako słodycze (mówię wtedy, że to są żelki). Jednak nie wolno też przesadzać z ilością zjadanych śliwek. W nadmiarze rozregulowują układ pokarmowy, mogą powodować wzdęcia, no i niestety dostarczają sporo kalorii – suszone mają ich 5 razy więcej niż świeże.
Na szczęście w mojej tarcie są w formie świeżej, ale nie łudźcie się, że to ciasto jest fit. Niestety gubi go mascarpone, no i to masło w kruchym spodzie. Jedyna rada to zjeść kawałek i zaraz pójść na dłuuugi spacer, najlepiej do lasu. Bo nie ma piękniejszego widoku jesienią niż mieniące się złotem i czerwienią drzewa.
Kremowa
tarta ze śliwkami
Lista zakupów
Na ciasto:
- 200 g mąki pszennej
- 120g zimnego masła
- 60 g cukru pudru lub drobnego cukru do wypieków
- szczypta soli
- 1 jajko
- 250g mascarpone
- 200ml mleka skondensowanego
- 2 jajka
- 2 łyżeczki cukru
- ok. 16 śliwek węgierek
- garść płatków migdałowych (opcjonalnie)
- cukier puder do posypania
Następnie rozwałkować na cienki placek o średnicy około 30-35 cm. Formę na tartę o średnicy 28 cm wysmarować masłem i wykleić ją ciastem. Ponakłuwać widelcem i schłodzić jeszcze przez kilka minut w lodówce.
Następnie położyć na nim arkusz papieru do pieczenia, obciążyć fasolą lub kulkami ceramicznymi i piec przez 15 minut w temperaturze 180°C. Zdjąć obciążenie i dopiec przez 7-8 minut. Ciasto wyjąć z piekarnika i wystudzić.
Wszystkie składniki na krem zmiksować. Śliwki umyć i przekroić na pół, wyjąć pestki.
Na zimne ciasto wylać krem, ułożyć śliwki i posypać płatkami migdałowymi.
Całość piec przez 30 minut w temperaturze 180°C.
Tartę podawać wystudzoną, najlepiej oprószoną cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.