Ostatnio zapowiedziałam, że na Święta pokażę Wam przepisy na nietypowe mięsa, których na co dzień się nie je. Była pierś z kaczki, będzie jeszcze królik, ale dzisiaj danie, które przyznam szczerze polubiłam dopiero jak dorosłam. Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was nie przełknie wątróbki, ale zaryzykuję. Tym razem wykorzystałam wątróbkę drobiową. W sumie nigdy nie robię innej. Po prostu tylko taką lubię. Przyrządziłam ją w cieście z różowego wina i konfiturą z żurawiny. W takim wydaniu ten rodzaj „mięsa” staje się naprawdę wykwintną potrawą. Moja rodzinka była zachwycona. Jeśli jednak nie wyobrażacie sobie obiadu z wątróbką, wystarczy zamienić ją na polędwiczki z kurczaka pokrojone na paski lub polędwiczki wieprzowe podzielone na talarki. Uwierzcie mi, będzie równie pysznie.
Wątróbka to skarbnica witaminy B, cynku oraz żelaza. Dawniej, gdy nie było suplementów diety, lekarze zalecali jeść ją osobom z niedoborem żelaza. Poza tym to bardzo dobre źródło białka. Tak, ma go więcej niż twaróg, a tylko troszkę mniej niż pierś z kurczaka. Ale trzeba pamiętać, że w wątróbce znajduje się też sporo witaminy A, której nadmiar może być toksyczny, a także niestety to bomba cholesterolowa. No i przez swoją funkcję w organizmie, zawiera sporo toksyn. Dlatego nie powinno jeść się jej za często, niemniej raz na jakiś czas warto.
Właściwie to danie jest ciekawe dzięki dodatkowi żurawiny. Nie od dziś wiadomo, że pasuje ona zarówno do świątecznych wypieków, jak i mięs. Jak już wspomniałam, jeśli nie tolerujecie wątróbki to do innych mięs będzie tak samo pasować. Żurawina jest bardzo zdrowa i nareszcie zaczęła być doceniana w naszej rodzimej kuchni. Na surowo ma cierpko-kwaśny smak. Po dodaniu do niej cukru można zrobić najprostszą konfiturę, która pasuje do mięs, do sałatek czy do oscypka.
Zapraszam na świąteczną wątróbkę w nowoczesnym wydaniu.
Wątróbka to skarbnica witaminy B, cynku oraz żelaza. Dawniej, gdy nie było suplementów diety, lekarze zalecali jeść ją osobom z niedoborem żelaza. Poza tym to bardzo dobre źródło białka. Tak, ma go więcej niż twaróg, a tylko troszkę mniej niż pierś z kurczaka. Ale trzeba pamiętać, że w wątróbce znajduje się też sporo witaminy A, której nadmiar może być toksyczny, a także niestety to bomba cholesterolowa. No i przez swoją funkcję w organizmie, zawiera sporo toksyn. Dlatego nie powinno jeść się jej za często, niemniej raz na jakiś czas warto.
Właściwie to danie jest ciekawe dzięki dodatkowi żurawiny. Nie od dziś wiadomo, że pasuje ona zarówno do świątecznych wypieków, jak i mięs. Jak już wspomniałam, jeśli nie tolerujecie wątróbki to do innych mięs będzie tak samo pasować. Żurawina jest bardzo zdrowa i nareszcie zaczęła być doceniana w naszej rodzimej kuchni. Na surowo ma cierpko-kwaśny smak. Po dodaniu do niej cukru można zrobić najprostszą konfiturę, która pasuje do mięs, do sałatek czy do oscypka.
Zapraszam na świąteczną wątróbkę w nowoczesnym wydaniu.
Wątróbka w
cieście z wina i konfiturą z żurawiny
Lista zakupów (na 4 porcje)
- 500 g wątróbki z kurczaka
- olej do smażenia
- 1 jajko
- 6 łyżek mąki pszennej (plus 2 jeśli ciasto jest zbyt płynne)
- 150 ml różowego wytrawnego wina
- szczypta soli
- 250 g świeżej żurawiny
- ½ szklanki cukru
- skórka otarta z jednej pomarańczy
- 200 ml różowego wytrawnego wina
Składniki na ciasto zmieszać ze sobą przy pomocy rózgi kuchennej. Ciasto ma mieć konsystencję gęstej śmietany. Odstawić.
Wątróbkę dokładnie umyć i oczyścić. Jeśli używacie innego mięsa, to również je umyć i pokroić na niewielkie „kąski”. Każdą wątróbkę/kawałek mięsa maczać w cieście i kłaść na dobrze rozgrzany tłuszcz. Na wierzch mięsa wylać jeszcze trochę ciasta, żeby dokładnie obtoczyło wątróbkę. Smażyć do czasu aż się zrumieni z obu stron. Odsączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku i podawać z porcją wystudzonej żurawiny.
Wielką fanką wątróbki nie jestem, ale przełknę, a na takie danie to nie wiem czy bym się zdecydowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
http://monika-ludwa.blogspot.com
spróbuj chociaż żurawiny ;)
Usuń