Przed nami majówka, sezon na truskawki i inne pyszne owoce. Na targach i w ogródkach już pojawia się rabarbar. Tymczasem zanim jeszcze na dobre wsiąknę w lekko-letnie smaki deserów na zimno, bez pieczenia, to pokażę Wam kilka takich zwykłych ciast, które w swoim zeszycie ma chyba każda gospodyni domowa. Bo kto nie zna karpatki, murzynka albo szarlotki na biszkopcie? Nie ma ich jeszcze u mnie na blogu, a to spore niedopatrzenie. Wszystkie trzy ciasta są szybkie, łatwe i bardzo uniwersalne. Każdy je lubi, więc mogą się znaleźć na stole jako dopełnienie przyjęcia.
Zacznę od klasyka nad klasyki – karpatki z kremem waniliowym. Moje ulubione ciasto z dzieciństwa. Kiedyś Wam już wspominałam, że karpatka mogła zastąpić nawet tort urodzinowy, tak ją lubię. Nie zmieniło się to do dziś. Ostatnio zrobiłam ją w dwóch wersjach. Ale dziś pokażę Wam tą według mnie najlepszą. Klasyczny budyniowo-maślany krem, niesłodkie ciasto parzone, a na wierzchu jedynie cukier puder. Taką karpatkę lubię najbardziej i taką polecam Wam na każde przyjęcie – w plenerze, w domu i do popołudniowej kawy. Karpatka jest dość trwałym ciastem. Mimo, że powinna stać w lodówce, to nie zaszkodzi jej dłuższa chwila na zewnątrz. No, może upały jej nie służą, ale w temperaturze pokojowej może stać kilka godzin i nic jej nie będzie.
Pewnie znacie podobne przepisy, nie zaskoczę Was tym razem. Ale uważam, że takie przepisy też muszą znaleźć się na moim blogu. A nóż jakaś początkująca Pani domu skorzysta. A może mój przepis wcale nie jest taki oczywisty jak myślę? Może u Was karpatkę robi się inaczej?
Przepis na ciasto już nieraz widzieliście na moim blogu. U wszystkich blogerów jest ono takie samo. Krem to klasyczna masa budyniowa mojej mamy. Najlepsza.
Klasyczna
karpatka
Lista zakupów
Na ciasto
- 125 g masła
- 1 szklanka wody
- 1 szklanka mąki
- 4 duże jajka
- ½ l mleka
- 2 kopiate łyżki mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3-4 łyżki cukru
- ziarenka z 1 laski wanilii
- 2 żółtka
- 200 g miękkiego masła
- cukier puder do oprószenia
Tak samo przygotować drugi blat.
Żeby zrobić masę, połowę mleka zagotować z cukrem i ziarenkami wanilii. Można dodać także samą laskę wanilii. Odda trochę aromatu. Trzeba pamiętać, że przed wmieszaniem mąki, należy ją wyłowić i wyrzucić. Do reszty mleka dodać obie mąki i wymieszać, żeby nie było grudek. Wlewać tak przygotowaną miksturę do gotującego się mleka, ciągle mieszając. Pogotować do czasu, aż budyń zgęstnieje. Dodać żółtka i wymieszać. Gotować na bardzo małym ogniu jeszcze przez minutę, dwie, ciągle mieszając. Jeśli utworzą się grudki to wystarczy dolać jeszcze odrobinę zimnego mleka i energicznie wymieszać. Jeśli nadal nie udało się Wam pozbyć grudek, to trzeba taki gorący budyń przetrzeć przez sito. Budyń przykryć folią spożywczą w taki sposób, żeby dokładnie dotykała powierzchni. Nie utworzy się wtedy twardy kożuch. Nie wkładać budyniu do lodówki, ponieważ będzie zbyt zimny i po połączeniu z masłem krem się zwarzy.
Następnego dnia miękkie masło zmiksować na gładką i puszystą masę. Stopniowo dodawać po łyżce budyń. Mieszać na najniższych obrotach miksera aż do wykończenia budyniu. W rezultacie powstanie bardzo puszysty, waniliowy krem.
Jeden blat ciasta ułożyć na talerzu albo paterze. Można też użyć blaszki, w której karpatka byłą pieczona. Rozsmarować krem budyniowy, a na nim ułożyć drugi płat ciasta. Schłodzić w lodówce. Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.
klasycznie wspaniała:)
OdpowiedzUsuń