W piątek wrzuciłam sałatkę, a dziś też coś z warzywami. Ciasto. Przepyszne, czekoladowe z malinami. To gdzie tu warzywa, zapytacie. A no są, i to w całkiem sporej ilości. Trudno się domyślić szczególnie, że spora ilość czekolady i kakao mocno maskuje smak… cukinii.
Ciasta marchewkowe są już bardzo znane. Ostatnio internet zawojował też Leśny Mech, który w składzie ma szpinak. Swoją drogą przymierzam się do niego chyba od początku istnienia tego bloga i nie mogę się zebrać. Niedawno widziałam też przepis na placek z burakami w składzie. Skoro da się zrobić pyszny buraczkowo-marchewkowo-szpinakowy deser, to i cukinia się nada. Sprawia, że ciasto jest bardziej wilgotne i treściwe. Jej smak nie jest wyczuwalny. Do ciasta dodałam też trochę malin. Według mnie pasują jak ulał. Oryginalny przepis znalazłam tutaj. Wrzucam prawie bez modyfikacji.
Dzisiejsze ciasto jest z tych mniej wymagających, ale bardzo ciekawych w smaku. Długo zachowuje świeżość i posmakuje każdemu. Według mnie w ogóle nie czuć w nim cukinii. Jej obecność zdradza jedynie wilgotna struktura ciasta. W sumie to wcale nie jest dziwne, ponieważ cukinia nie ma wyraźnego smaku ani zapachu. Właściwie to stanowi często albo wypełniacz, jak w przypadku lecza czy placków ziemniaczano-cukiniowych, albo jako kolorowy dodatek, jak np. w szaszłykach czy zapiekankach. Zawsze jednak dodaję do niej dużo czosnku albo innych aromatycznych przypraw. W tym cieście smak i kolor cukinii doskonale kryje czekolada i maliny. Zróbcie koniecznie to ciasto na takie dni jak dzisiaj. Podniesiecie sobie bardzo mocno poziom endorfin. To sprawka czekolady. A cukinia i maliny to solidna dawka witamin. Czyli co, można powiedzieć, że to ciasto jest zdrowe?
Jeśli mi się uda, to wrzucę jeszcze w tym tygodniu inne owocowe ciasto. Ale nie obiecuję. A potem zostawiam Wam na kilka dni bez odbioru, bo w końcu długi weekend przed nami. Zapowiadają całkiem przyjemną pogodę, więc nie będę marnować czasu i wybywam setki kilometrów od domu na zwiedzanie. Pewnie gdy wrócę, to zdam Wam relację z tego krótkiego wypadu. A tymczasem, jeśli się zatrzymam dłużej na prasowaniu, praniu i pakowaniu i już się tu nie pojawię przed sobotą, to życzę Wam słonecznego weekendu i odpoczynku.
Ciasta marchewkowe są już bardzo znane. Ostatnio internet zawojował też Leśny Mech, który w składzie ma szpinak. Swoją drogą przymierzam się do niego chyba od początku istnienia tego bloga i nie mogę się zebrać. Niedawno widziałam też przepis na placek z burakami w składzie. Skoro da się zrobić pyszny buraczkowo-marchewkowo-szpinakowy deser, to i cukinia się nada. Sprawia, że ciasto jest bardziej wilgotne i treściwe. Jej smak nie jest wyczuwalny. Do ciasta dodałam też trochę malin. Według mnie pasują jak ulał. Oryginalny przepis znalazłam tutaj. Wrzucam prawie bez modyfikacji.
Dzisiejsze ciasto jest z tych mniej wymagających, ale bardzo ciekawych w smaku. Długo zachowuje świeżość i posmakuje każdemu. Według mnie w ogóle nie czuć w nim cukinii. Jej obecność zdradza jedynie wilgotna struktura ciasta. W sumie to wcale nie jest dziwne, ponieważ cukinia nie ma wyraźnego smaku ani zapachu. Właściwie to stanowi często albo wypełniacz, jak w przypadku lecza czy placków ziemniaczano-cukiniowych, albo jako kolorowy dodatek, jak np. w szaszłykach czy zapiekankach. Zawsze jednak dodaję do niej dużo czosnku albo innych aromatycznych przypraw. W tym cieście smak i kolor cukinii doskonale kryje czekolada i maliny. Zróbcie koniecznie to ciasto na takie dni jak dzisiaj. Podniesiecie sobie bardzo mocno poziom endorfin. To sprawka czekolady. A cukinia i maliny to solidna dawka witamin. Czyli co, można powiedzieć, że to ciasto jest zdrowe?
Jeśli mi się uda, to wrzucę jeszcze w tym tygodniu inne owocowe ciasto. Ale nie obiecuję. A potem zostawiam Wam na kilka dni bez odbioru, bo w końcu długi weekend przed nami. Zapowiadają całkiem przyjemną pogodę, więc nie będę marnować czasu i wybywam setki kilometrów od domu na zwiedzanie. Pewnie gdy wrócę, to zdam Wam relację z tego krótkiego wypadu. A tymczasem, jeśli się zatrzymam dłużej na prasowaniu, praniu i pakowaniu i już się tu nie pojawię przed sobotą, to życzę Wam słonecznego weekendu i odpoczynku.
Czekoladowe
ciasto z cukinią
Lista zakupów
- 115 g masła
- 250 g drobnego cukru do wypieków
- 125 ml (pół szklanki) oleju słonecznikowego lub rzepakowego
- ½ laski wanilii
- szczypta soli
- 2 duże jajka
- ½ szklanki maślanki
- 300 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- 60 g kakao
- 2 szklanki cukinii
- 60 g gorzkich chipsów czekoladowych (chocolate chips) lub posiekanej gorzkiej czekolady
- 200 g świeżych malin
- 100 g gorzkiej czekolady
- 40 g masła
Masło i cukier utrzeć mikserem do powstania jasnej i puszystej masy, która podwoi swoją objętość. Dodawać jajka, jedno po drugim, ucierając do całkowitego połączenia się składników. Stopniowo wlewać olej, nie zaprzestając ucierania. Dodać ziarenka wanilii i zmiksować.
Do tak utartej masy dodać przesiane suche składniki, w trzech turach, na przemian z maślanką, mieszając szpatułką tylko do połączenia się składników, nie dłużej. Na końcu zetrzeć cukinię na dużych oczkach (razem ze skórą), dodać ją do ciasta. Wsypać drobinki czekoladowe, delikatnie wymieszać.
Formę o wymiarach 23 x 27 cm lub tortownicę o średnicy maksymalnie 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wylać połowę ciasta, ułożyć większość malin, zalać resztą ciasta. Na wierzchu poukładać pozostałe maliny, wyrównać.
Piec w temperaturze 160ºC przez około 45-60 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka). Ciasto wyjąć, wystudzić.
Zrobić polewę. Masło rozpuścić w garnuszku, zdjąć z ognia. Dodać posiekaną czekoladę i mieszać dopóki się nie roztopi. Polewę lekko przestudzić i rozsmarować na cieście. Można udekorować kilkoma malinami, ale niekoniecznie.
zbliża się pora mojego drugiego śniadania - poproszę dwa kawałki takiego ciasta ;)
OdpowiedzUsuńJuż się robi :)
Usuń