Co roku przypominam Wam, że Wielkanoc bez sernika nie istnieje. U mnie w domu gdybym zapomniała o tym pysznym deserze, to część domowników by się obraziła. Dlatego, żeby nie być gołosłownym, to jak co roku o tej porze, wrzucam kolejny przepyszny sernik. Były już te bardziej tradycyjne, były tropikalne, limonkowe. Piekłam też takie z przeróżnymi owocami. Niedawno wrzuciłam też migdałowy. Ale orzechowego sernika pekan to jeszcze tu nie grali. Według mnie to przepyszna mieszanka mojego ulubionego ciasta z najlepszą polewą i całkiem ciekawym kruchym spodem. Jeśli lubicie klasyczne, orzechowe smaki, to przepadliście. Kruche ciasto ma bardzo intensywny smak orzechów włoskich. To jedyny element ciasta, który zapożyczyłam od kogoś innego. Oryginał tutaj – w makowcu, który też jakiś czas temu upiekłam i był przepyszny. Reszta ciasta to mój autorski pomysł. Sernik to klasyka sama w sobie. Wanilia i mleko skondensowane grają tu pierwsze skrzypce. A na wierzchu istna wisienka na torcie – polewa z mleka skondensowanego i czekolady wymieszana z prażonymi orzechami pekan. Poezja! Tak bardzo smakuje mi ta polewa, że jutro zamierzam z nią zrobić mazurka.
Sami przyznacie, że u mnie na dobre zagościły smaki wielkanocne. A skoro Wielkanoc, to i Wiosna. A jak Wiosna, to zaczyna się sezon wycieczkowy. Jak wiecie, ja już od dawna odliczam tygodnie i dni do mojego tegorocznego wielkiego wyjazdu. Tym razem będzie zupełnie inaczej niż zwykle. Co prawda znowu Hiszpania, i to ta prawdziwa, ale nie dość, że wszystko organizujemy na własną rękę, to jeszcze zahaczamy po drodze o York. Prawdę mówiąc trochę się obawiam, bo to dla mnie duże przedsięwzięcie logistyczne. Najpierw trzeba było zgrać wszystkie samoloty, potem dopasować do nich pociągi. No i tutaj pojawił się pierwszy problem, o którym nie miałam pojęcia. Nie mogłam zapłacić online za bilety, więc na szybko szukałam innego serwisu, gdzie by było to możliwe. W międzyczasie cena biletów rosła, więc podsumowanie to była niemiła niespodzianka. Ogólnie, to mieliśmy pecha do cen biletów. Nie dość, że kupowaliśmy je, gdy kurs euro i funta były niezbyt korzystne, to jeszcze się okazało, że wcześniej nie zawsze znaczy taniej. No nic, trudno. Za to samochód udało się wypożyczyć w super cenie. I apartamenty też mamy kupione okazyjnie. Po wakacjach okaże się czy dobrze trafiliśmy. Zresztą, gdy patrzę na nasz plan wycieczek, to chyba będzie trzeba zwiedzać też nocą, żeby wszystko ogarnąć. Sewilla, Kadyks, Ronda, Gibraltar, Alhambra to tylko kilka, i to żelaznych punktów na naszej mapie życzeń. Do tego podobno w okolicach Marbelli jest oceanarium, które nas korci. Oprócz tego Nerja, a niedaleko Rondy piękne miasto wykute w skałach – Setenil de las Bodegas. Przydałoby się wrócić też do Sewilli na wycieczkę do zoo. Jak wiecie, my wszędzie odwiedzamy ogrody zoologiczne i chyba tym razem sobie nie odpuścimy. No i jak to wszystko zmieścić w 10 dniach? Niemożliwe? Przekonamy się za niedługo. Pewnie relację z tej wycieczki również umieszczę na blogu, bo coś czuję, że nowy obiektyw spisze się nad wyraz dobrze.
Możecie ocenić czy to był dobry zakup, oglądając zdjęcia dzisiejszego sernika, bo to debiut mojego męża na nowym sprzęcie. Podoba się Wam?
Sernik
pekan
Lista zakupów
Na spód
- 100g orzechów włoskich lub pekan
- 90g mąki pszennej tortowej lub orkiszowej (+ niewielka ilość do oprószenia blaszki)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 40g cukru trzcinowego
- szczypta soli
- 1 małe jajko
- 100g masła (+ niewielka ilość do wysmarowania blaszki)
- 450-500 g sera na sernik (z wiaderka, u mnie Mój Ulubiony)
- 180 g jogurtu naturalnego
- ½ puszki mleka skondensowanego słodzonego
- 3 małe lub 2 duże jajka
- 1 budyń waniliowy lub 40 g mąki ziemniaczanej
- ¼ puszki mleka skondensowanego słodzonego
- 20 g gorzkiej czekolady
- 50 g posiekanych orzechów pekan
- dodatkowo – całe orzechy pekan do ozdoby
W tym czasie wymieszać masę na sernik. Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Ser, jogurt i jajka zmiksować krótko. Dodać mleko skondensowane i budyń lub mąkę ziemniaczaną. Jeszcze raz zmiksować tylko do połączenia składników.
Sernik wylać na podpieczony spód i piec w kąpieli wodnej przez 50-60 minut w temperaturze 160°C. Radzę nie podwyższać temperatury, ponieważ sernik przypiecze się wtedy (tak jak mój niestety). Kąpiel wodna to w skrócie blaszka wypełniona do połowy wodą i położona piętro niżej niż sernik.
Po upieczeniu, wystudzić sernik przez jakiś czas razem z piekarnikiem, a następnie umieścić w lodówce na kilka godzin do całkowitego stężenia.
Po tym czasie posiekać orzechy pekan dość drobno i podprażyć na suchej patelni. Dzięki temu orzechy będą przyjemnie chrupać i staną się naprawdę słodkie. Zdjąć z ognia i dodać mleko skondensowane i posiekaną czekoladę. Wszystko razem wymieszać do czasu rozpuszczenia czekolady. Ciepłą masę rozsmarować na wierzchu sernika. Brzegi udekorować orzechami pekan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.