środa, 29 listopada 2017

Kokosankowy jabłecznik na kruchym spodzie

 
 
Świąteczna gorączka już szaleje. W sklepach, telewizji, wszędzie atakowani jesteśmy Mikołajami, choinkami i reniferami. A tak naprawdę jeszcze się dobrze listopad nie skończył. Ludzie jakby zapomnieli, że dziś w nocy są Andrzejki. Co prawda imprezy andrzejkowe odbywały się w miniony weekend, ale na wróżby i zabawy mamy jeszcze cały dzisiejszy wieczór. Lubicie się bawić w taki sposób? Ja dawniej, jak byłam nastolatką, to z koleżankami urządzałyśmy sobie seanse lania wosku czy innych wróżb. Wiadomo, nikt nigdy w to specjalnie nie wierzył, jednak zabawa była fajna.

Teraz rzadko przypominam sobie o andrzejkowej tradycji. Ciekawe dlaczego zapominamy o tak magicznym święcie na rzecz szału świątecznego? Co prawda ja jestem gorącą miłośniczką tego bożonarodzeniowego kiczu, ale w międzyczasie umyka nam inna okazja do świętowania.

Andrzejki to tradycyjnie ostatnie święto przed Adwentem. Wiadomo, wiele osób już nie uznaje tych kościelnych zwyczajów. Nie ukrywam, że i ja jestem w tym gronie. Niemniej pamiętam z dzieciństwa, że w szkole czy przedszkolu organizowano nam bal przebierańców w ostatnich dniach listopada. Moja Córeczka również ma w przedszkolu zabawę andrzejkową w tym tygodniu. Jednak nie będzie jej dane uczestniczyć, bo jak zwykle jakaś paskuda zaatakowała jej gardło. No trudno. Żeby jej to wynagrodzić, postanowiłam, że zrobimy sobie swoje własne przyjęcie. Będzie pieczenie ciastek dla Mikołaja, trochę tańców i dużo zabawy. Myślę, że jakoś uda mi się jej wynagrodzić ten stracony bal.

Niedawno zaczęłam już bożonarodzeniowy festiwal przepisów. Nie mogę się już doczekać, aż pokażę Wam mój przepyszny makowiec, co najmniej dwa nowe ciasta z żurawiną. Czuję, że wspomniane ciasteczka dla Mikołaja też będą hitem. Tymczasem na przekór świątecznej gorączce pokażę Wam ciasto, które średnio kojarzy się ze smakami Gwiazdki. Niemniej gwarantuję Wam, że jeśli spróbujecie tego ciacha, to na Święta będziecie chcieli je powtórzyć. Przepyszny kruchy spód, jabłka i wspaniała beza kokosowa. Pamiętacie jak smakują kokosanki z dzieciństwa? To jest właśnie ta beza. Najlepsza! Miałam nosa do tego przepisu, bo od razu zarobiłam podwójną porcję ciasta i zamroziłam. Przydała się taka przezorność, bo 2 tygodnie później zachciało mi się znowu kruchego placka. Ale tym razem była to zupełnie inna słodka historia. Świąteczna historia.
Tymczasem wróćmy do jednego z najlepszych placków, jakie upiekłam na tym blogu. Nikogo chyba nie zdziwi skąd wzięłam inspirację? (klik klik)
 
 

Kokosankowa szarlotka

Lista zakupów

Na kruche ciasto:
  • 225 g mąki pszennej
  • 150 g masła, zimnego
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 4 żółtka (z dużych jajek)
Na nadzienie jabłkowe
  • 1,3 kg jabłek, jędrnych i kwaśnych lub pół na pół z gruszkami
  • 1 łyżeczka pasty z wanilii lub ziarenka z laski wanilii
  • 2 łyżki cukru
  • sok wyciśnięty z 1 małej cytryny
  • 1 ½ łyżki skrobi ziemniaczanej
Na bezę kokosową
  • 4 białka (z dużych jajek)
  • szczypta soli
  • 200 g drobnego cukru do wypieków
  • 130 g wiórków kokosowych
Mąkę i proszek do pieczenia przesiać, dodać masło pokrojone w kosteczkę, posiekać szybko nożem do momentu, kiedy ciasto będzie przypominać kruszonkę. Dodać żółtka, cukier i szybko zagnieść Całość można również zmiksować w malakserze, wtedy wszystko wystarczy wrzucić do urządzenia i krótko zmiksować. Jeśli ciasto będzie zbyt sypkie, dodać 1 łyżkę zimnej wody. Uformować kulę, spłaszczyć, zawinąć w folię spożywczą, zamrozić.

Blachę o wymiarach 34 x 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na spód zetrzeć na tarce kruche ciasto i lekko przyklepać dłonią. Podpiec na złoty kolor w temperaturze 180ºC przez około 18 minut.

Jabłka (lub jabłka i gruszki) obrać i usunąć gniazda nasienne. Pokroić na drobną kostkę bezpośrednio do garnka. Dodać cukier, sok z cytryny, wanilię i wymieszać. Podgrzewać, co pewien czas mieszając, aż do lekkiego podduszenia owoców i odparowania soków. Na sam koniec oprószyć przesianą skrobią ziemniaczaną, wymieszać.

W misie miksera ubić białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Stopniowo, łyżka po łyżce, dodawać cukier, cały czas ubijając. Należy robić to naprawdę powoli i cierpliwie. Powinna powstać gęsta, błyszcząca piana bezowa. Dodać wiórki kokosowe i krótko zmiksować.

Na podpieczony spód wyłożyć podduszone jabłka, wyrównać. Bezę kokosową wyłożyć na warstwę jabłek, wyrównać.

Piec w temperaturze 180ºC przez około 35 - 40 minut. Beza powinna być chrupiąca i sztywna, nie 'gumowa' przy dotyku i miękka. Upieczone ciasto wyjąć, wystudzić. Kroić na kwadraty i podawać. 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...