sobota, 9 grudnia 2017

Świąteczny placek z żurawiną i malinami




Fejsbukowe głosowanie wygrało ciasto kruche z żurawiną. Banał, nuda i powtarzanie się – moglibyście powiedzieć. Może i tak, ale przemyciłam tutaj dwa składniki, które nadały temu ciastu smaczku. To maliny, które wzmocniły smak żurawiny i skórka pomarańczowa, dzięki której cały dom pachnie Gwiazdką. U mnie w domu Święta pachniały cytrusami. Nie piernikiem, bo tego mama nigdy nie piekła, nie makowcem, bo jego nikt nie jadł, a właśnie pomarańczami i mandarynkami. Na przełomie lat 80tych i 90tych, kiedy byłam dzieckiem, te owoce kupowało się jedynie w okolicy grudnia. Potem cały rok na półkach nie było ani pół mandarynki, aż do następnych świąt, kiedy mogłam się nimi objadać aż po kokardkę. W jedne takie cytrusowe święta okazało się, że jestem na nie uczulona. Obsypało mnie tak bardzo, że mama zastanawiała się czy jakiejś szkarlatyny nie mam. A to tylko alergia na mandarynki, których zjadłam naraz chyba ze 2 kg. No cóż, od tamtej pory muszę uważać na te owoce, ale i moja alergia nieco zmalała. Całe szczęście, bo co jak co, ale cytrusy (każde) uwielbiam i mogłabym jeść na kopy.

Dlatego w okolicy Bożego Narodzenia dość często do moich wypieków, a nawet i dań głównych dodaję skórkę czy sok z pomarańczy. Nie inaczej będzie tym razem. Do przepysznego nadzienia żurawinowo-malinowego starłam skórkę sporej pomarańczy. Przy pieczeniu ciasto pachnie tak niesamowicie, że się chce go zjeść od razu po wyjęciu z piekarnika.

Tym razem po raz kolejny posiłkowałam się ciastem kruchym, które pokazywałam Wam już przy okazji kokosankowej szarlotki. I tutaj właśnie wykorzystałam tą zamrożoną drugą porcję ciasta, o której wspominałam pod tamtym postem. Dzięki temu cały placek przygotowywałam jakieś 20 minut, a z pieczeniem wyszło około godziny. To może być niezły sposób na świąteczne szaleństwo. Ciasto przygotujcie sobie już w ten weekend, a w Wigilię będziecie mogli zaoszczędzić trochę czasu i energii na inne dania i wypieki. A co będzie u Was grane w te Święta? Ja planuję tort Leśny Mech i Cytrynowiec. Ale jak to zwykle u mnie bywa, to pewnie jeszcze zmienię zdanie. Kusi mnie też sernik –właśnie z żurawiną. Myślałam też o pierniku. A może połączę piernik z sernikiem? Kto wie… 


Ciasto kruche z żurawiną i malinami

Lista zakupów

Na kruche ciasto:
  • 225 g mąki pszennej
  • 150 g masła, zimnego
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 3 żółtka
Na nadzienie
  • 500 g świeżej żurawiny
  • 200 g świeżych malin
  • skórka otarta z 1 pomarańczy
  • ½ - 1 szklanki cukru
Mąkę i proszek do pieczenia przesiać, dodać masło pokrojone w kosteczkę, posiekać szybko nożem do momentu, kiedy ciasto będzie przypominać kruszonkę. Dodać żółtka, cukier i szybko zagnieść Całość można również zmiksować w malakserze, wtedy wszystko wystarczy wrzucić do urządzenia i krótko zmiksować. Jeśli ciasto będzie zbyt sypkie, dodać 1 łyżkę zimnej wody. Uformować kulę, spłaszczyć, zawinąć w folię spożywczą, zamrozić.

Blachę o wymiarach 27 x 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na spód zetrzeć na tarce 2/3 kruchego ciasta i lekko przyklepać dłonią. Podpiec na złoty kolor w temperaturze 180ºC przez około 18 minut.

Żurawinę i maliny umyć i osuszyć. Zetrzeć skórkę z pomarańczy (wcześniej sparzonej) i pomieszać ją z cukrem (ilość zależy od tego jak bardzo słodkie ciasta lubicie). Cukrem posypać owoce i dokładnie wymieszać. Wyłożyć na podpieczony spód. Na wierzch zetrzeć resztę ciasta.

Piec w temperaturze 180ºC przez kolejne 30 minut. Upieczone ciasto wyjąć, wystudzić. Kroić na kwadraty i podawać. Można posypać cukrem pudrem.



 

1 komentarz:

  1. żurawina zawsze kojarzy mi się ze święami :) ale smacznie :)

    OdpowiedzUsuń

Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...