Już od jakiegoś czasu myślami jestem przy Bożym Narodzeniu. Nie mogę się już doczekać choinki, dekorowania pierniczków i tej niezwykłej atmosfery. Wcześnie, prawda? Dlatego wracając do obecnie panującej pory roku, chciałabym zaproponować Wam jesienną szarlotkę na najlepszym krucho-drożdżowym cieście. Nie mogłam się powstrzymać i dodałam maluśki świąteczny akcent – żurawinę i lukier mandarynkowy. Wyszło pysznie.
Przepis na to ciasto mam od mamy i od kilku dobrych lat robię na jego podstawie szarlotki, tartaletki z owocami i inne pyszności. Ale rolady jeszcze nie upiekłam. Dzisiaj spróbowałam po raz pierwszy i wiecie co? Jest naprawdę przepyszna! I jak pięknie wygląda! Żeby się nie narobić zbytnio, samo ciasto przygotowałam jakiś czas temu i zamroziłam. Sprytne, prawda? Nie straciło nic a nic na smaku, właściwie to nie da się wyczuć różnicy. A ile czasu zaoszczędzone! Polecam mrożenie ciast kruchych i krucho-drożdżowych, ponieważ dzięki temu w razie wizyty nieoczekiwanych gości możecie szybko i właściwie z niczego wyczarować ciacho, które smakuje jak najlepszy babciny placek, a robi się w pół godziny. Jeśli jednak wszystko robicie od podstaw, to również nie obawiajcie się, że spędzicie pół dnia w kuchni. Nic z tych rzeczy. Ciasto zagnieciecie w trakcie reklam na Polsacie i jeszcze zdążycie umyć po sobie kuchnię.
Przepis na to ciasto mam od mamy i od kilku dobrych lat robię na jego podstawie szarlotki, tartaletki z owocami i inne pyszności. Ale rolady jeszcze nie upiekłam. Dzisiaj spróbowałam po raz pierwszy i wiecie co? Jest naprawdę przepyszna! I jak pięknie wygląda! Żeby się nie narobić zbytnio, samo ciasto przygotowałam jakiś czas temu i zamroziłam. Sprytne, prawda? Nie straciło nic a nic na smaku, właściwie to nie da się wyczuć różnicy. A ile czasu zaoszczędzone! Polecam mrożenie ciast kruchych i krucho-drożdżowych, ponieważ dzięki temu w razie wizyty nieoczekiwanych gości możecie szybko i właściwie z niczego wyczarować ciacho, które smakuje jak najlepszy babciny placek, a robi się w pół godziny. Jeśli jednak wszystko robicie od podstaw, to również nie obawiajcie się, że spędzicie pół dnia w kuchni. Nic z tych rzeczy. Ciasto zagnieciecie w trakcie reklam na Polsacie i jeszcze zdążycie umyć po sobie kuchnię.
Zamiast jabłek możecie użyć sera, dżemu, maku (to już grubsza sprawa), masy kakaowej, orzechów…
Ja jeszcze kiedyś pokażę Wam popisowy placek mojej mamy ze smażonymi śliwkami i masą z bezami. To ulubione ciacho mojego męża, ale jednak nieco bardziej pracochłonne niż moja dzisiejsza szarlotka. Tą przygotowałam na jutrzejszą wizytę gości i muszę pilnować, żeby przetrwała, taka jest pyszna. I pachnie miksem jesieni i Świąt…
Gościnna
rolada z jabłkami i żurawiną
Lista zakupów
- 50 g świeżych drożdży
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 3 żółtka
- 1/3 szklanki jogurtu greckiego lub kwaśnej śmietany 18%
- 2 szklanki mąki poznańskiej
- szczypta soli
- 120 g zimnego masła
- ½ szklanki cukru pudru
- 5-6 jabłek
- kilka kropel soku z cytryny
- garść żurawiny
- 2 łyżeczki cynamonu
- ewentualnie kilka łyżek cukru
- 1 jajko do posmarowania wierzchu ciasta
- Na lukier – pół szklanki cukru pudru i kilka kropel świeżo wyciśniętego soku z mandarynki
- Dodatkowo do dekoracji – 20 g czekolady gorzkiej i 50 ml mleka
Drożdże pokruszyć do miseczki. Dodać cukier waniliowy i odstawić do rozpuszczenia. Po jakimś czasie wymieszać, żeby przyspieszyć proces. Do płynnego zaczynu dodać żółtka i jogurt lub śmietanę. Wymieszać rózgą.
Mąkę przesiać do malaksera lub miski, dodać sól, pokrojone na kawałeczki masło i cukier puder. Zmiksować lub zagnieść ręką wszystko do połączenia składników. Do ciasta dodać mieszaninę drożdżową i dokładnie wymieszać. Wyjąć z malaksera. Jeśli masa jest zbyt luźna, to wystarczy dodać trochę więcej mąki i przez chwilkę wyrobić ręką. Ostatecznie ciasto ma mieć konsystencję kruszącej się plasteliny, czyli nadal będzie dość miękkie. Włożyć na 2 godziny do lodówki. W chłodzie trochę stężeje.
Keksówkę o długości 30 cm i szerokości około 8-10 cm wyłożyć papierem do pieczenia (razem z bokami). Jabłka umyć, obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Pokropić sokiem z cytryny, żeby nie ściemniały. Dodać do nich żurawinę i ewentualnie cukier. Moje były bardzo słodkie, więc ten składnik pominęłam.
Zimne ciasto rozwałkować na podsypanej mąką stolnicy na mniej więcej kwadrat o boku 30-32 cm. Powinien mieć grubość około 5-7 mm. Placek posypać równomiernie cynamonem i wyłożyć jabłka równą warstwą. Zwinąć w roladę i przenieść do keksówki. Wierzch posmarować rozkłóconym jajkiem.
Piec około 50 minut w 170°C. Jeśli skórka ciasta się za bardzo przypieka, to pod koniec można włączyć tylko dolną grzałkę. Po upieczeniu pozostawić na 5-10 minut w piekarniku. Następnie wystudzić w blaszce. Nie wyjmować ciepłego ciasta, bo może się rozlecieć. Chłodne jest bardziej zbite i ładnie się kroi.
Przygotować dekorację. Cukier puder roztrzepać z kilkoma kroplami soku z mandarynek. Sok dodawać stopniowo, do osiągnięcia odpowiedniej konsystencji. Lukier powinien być gęsty i szklisty. Zimną roladę przełożyć na talerz lub paterę, posmarować ją dokładnie lukrem i odstawić do stężenia. Następnie zagrzać mleko w garnuszku i do gorącego dodać pokruszoną czekoladę. Wymieszać, aż czekolada się rozpuści i połączy z mlekiem. Masę przełożyć do jednorazowego woreczka, obciąć róg i wyciskać na wierzch ciasta esy-floresy.
Jeśli nie macie ochoty bawić się w lukier i czekoladę, to możecie roladę posypać cukrem pudrem. Też będzie pyszna.
Przepis bierze udział w konkursie, w którym do wygrania są książki Doroty Świątkowskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.