Mam wrażenie, że sezon na truskawki to czas, na który Polacy czekają najbardziej. W maju oburzamy się, że są takie drogie, potem z dnia na dzień coraz bardziej się cieszymy ze spadających cen. A gdy już cena za koszyczek zatrzyma się na 10 zł, to na dobre zaczynamy się nimi delektować. Bo tak naprawdę wtedy dopiero pojawiają się te niepryskane (albo mniej) najsłodsze truskawki prosto z pola, dojrzałe w słońcu, a nie pod jakąś folią.
I wtedy na blogach nie znajdziecie żadnych innych deserów ani wypieków niż tych truskawkowych. Nie inaczej będzie u mnie. Chociaż w kolejce mam pyszną zupę szparagową i jeszcze lepsze stir fry z kurczakiem, to jednak truskawki tym razem wygrywają. Chociaż nie, one zawsze deklasują wszystko inne. Dzisiaj pokażę Wam tort, w którym połączyłam smaki truskawek z pistacjami. Tort dzięki temu jest wykwintny, lekko orzechowy, troszkę owocowy. Nie ukrywam, że nie jest to najłatwiejszy wypiek. Biszkopt z pistacjami jest dużo bardziej delikatny niż tradycyjny i trudno go udekorować kremem. Jeśli nie czujecie się na siłach, to możecie zamienić go na biszkopt z tego przepisu. Wyjdzie równie pysznie, a ciasto się tak nie będzie kruszyć. Poza tym samo przygotowywanie mąki pistacjowej jest zajęciem bardzo żmudnym. Wszystkie pistacje trzeba najpierw obrać ze skorupki, a potem wypłukać z soli. Dużo większym ułatwieniem byłoby kupić pistacje niesolone i łuskane. Ale tym razem nie miałam zbyt wiele czasu, żeby biegać po sklepach i szukać takich pistacji, więc wzięłam co było. Mimo wszystko warto się pomęczyć. Tort prezentuje się bardzo elegancko, a jego smak wynagradza pracę włożoną w jego przygotowanie.
Tort przygotowałam z okazji Dnia Matki połączonego z moimi imieninami. Imprezy zorganizowałam tuż po moim powrocie z wakacji, więc miałam ochotę na coś niecodziennego. Dlatego wykorzystałam wspomniane pistacje. Są to orzechy kojarzące się z kuchnią turecką. W naszym kraju jemy je najczęściej jako przekąskę, natomiast w kuchni arabskiej są wykorzystywane na wiele sposobów.
Pistacje to jedne z najzdrowszych orzechów. Wbrew pozorom są niskokaloryczne, więc nawet będąc na diecie można je włączyć do jadłospisu. A naprawdę warto. Zawierają bardzo dużo witaminy B6. Dodatkowo są doskonałym źródłem fosforu i potasu. Dlatego chronią nasze serce oraz układ krwionośny i nerwowy. Są przy tym bardzo smaczne, prawda?
Tort pistacjowo-truskawkowy
Lista zakupów
Na biszkopt
Lista zakupów
Na biszkopt
- 4 duże jajka
- szczypta soli
- ¾ szklanki cukru
- ½ szklanki mąki pszennej
- ½ szklanki mielonych pistacji
- opcjonalnie – zielony barwnik do nasączenia – sok wyciśnięty z 1 cytryny, pół szklanki wody i 2 łyżki cukru pudru
Na krem
Jajka powinny mieć temperaturę pokojową. Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę razem ze szczyptą soli. Wsypywać po łyżce cukier stale ubijając. Następnie dodawać po jednym żółtku, nie przestawać miksować. Dodać barwnik i jeszcze chwilę wszystko wymieszać mikserem. Mąkę przesiać i połączyć z mielonymi pistacjami. W 2-3 partiach wmieszać w ciasto drewnianą łyżką. Spód tortownicy o średnicy 18 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków nie smarować niczym. Ciasto wylać do formy i piec około 35-40 minut w temperaturze 180ºC do tzw. suchego patyczka. Wystudzić. Ostrym nożykiem obkroić dookoła formy i wyjąć z niej ciasto.
Biszkopt wyrośnie z górką. Odciąć nadmiar, a resztę pokroić na 3 blaty. Tak jak wspomniałam, ciasto kruszy się nieco bardziej niż standardowy biszkopt, więc najlepiej kroić dopiero następnego dnia po upieczeniu.
Składniki kremu (oprócz pistacji) umieścić w misie miksera i ubić na sztywno. Na koniec wsypać pistacje i delikatnie wymieszać łyżką.
Połowę truskawek pokroić na plasterki, drugą część przekroić na połówki do dekoracji.
Na paterze lub talerzu położyć pierwszy krążek ciasta. Nasączyć sokiem z cytryny wymieszanym z wodą i cukrem. Poukładać połowę plasterków truskawek. Nałożyć ¼ kremu i rozsmarować równo. Czynności powtórzyć z drugim blatem biszkopta. Ostatni krążek tylko nasączyć i rozsmarować na nim krem. Boki ciasta również pokryć pozostałą masą, a następnie posypać mielonymi pistacjami. Wierzch tortu przykryć połówkami truskawek. Całość schłodzić przez kilka godzin w lodówce.
Tort jest w miarę wytrzymały. Nie rozpłynie się szybko. Nadaje się do zjedzenia przez kilka dni. Oczywiście najlepiej się prezentuje zaraz po schłodzeniu, potem truskawki na wierzchu mogą lekko obeschnąć, ale i tak nadal jest dobry przez 3-4 dni.
- 500 ml zimnej śmietany kremówki 36%
- 500 ml zimnego sera mascarpone
- 1-2 łyżki cukru pudru
- 3-4 łyżki mielonych pistacji
- ½ kg truskawek
- kilka łyżek mielonych pistacji do posypania boków
Jajka powinny mieć temperaturę pokojową. Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę razem ze szczyptą soli. Wsypywać po łyżce cukier stale ubijając. Następnie dodawać po jednym żółtku, nie przestawać miksować. Dodać barwnik i jeszcze chwilę wszystko wymieszać mikserem. Mąkę przesiać i połączyć z mielonymi pistacjami. W 2-3 partiach wmieszać w ciasto drewnianą łyżką. Spód tortownicy o średnicy 18 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków nie smarować niczym. Ciasto wylać do formy i piec około 35-40 minut w temperaturze 180ºC do tzw. suchego patyczka. Wystudzić. Ostrym nożykiem obkroić dookoła formy i wyjąć z niej ciasto.
Biszkopt wyrośnie z górką. Odciąć nadmiar, a resztę pokroić na 3 blaty. Tak jak wspomniałam, ciasto kruszy się nieco bardziej niż standardowy biszkopt, więc najlepiej kroić dopiero następnego dnia po upieczeniu.
Składniki kremu (oprócz pistacji) umieścić w misie miksera i ubić na sztywno. Na koniec wsypać pistacje i delikatnie wymieszać łyżką.
Połowę truskawek pokroić na plasterki, drugą część przekroić na połówki do dekoracji.
Na paterze lub talerzu położyć pierwszy krążek ciasta. Nasączyć sokiem z cytryny wymieszanym z wodą i cukrem. Poukładać połowę plasterków truskawek. Nałożyć ¼ kremu i rozsmarować równo. Czynności powtórzyć z drugim blatem biszkopta. Ostatni krążek tylko nasączyć i rozsmarować na nim krem. Boki ciasta również pokryć pozostałą masą, a następnie posypać mielonymi pistacjami. Wierzch tortu przykryć połówkami truskawek. Całość schłodzić przez kilka godzin w lodówce.
Tort jest w miarę wytrzymały. Nie rozpłynie się szybko. Nadaje się do zjedzenia przez kilka dni. Oczywiście najlepiej się prezentuje zaraz po schłodzeniu, potem truskawki na wierzchu mogą lekko obeschnąć, ale i tak nadal jest dobry przez 3-4 dni.
Wygląda prześlicznie - na pewno był pyszny <3 :))
OdpowiedzUsuńwww.missplanner.pl
Dziękuję, był wspaniały.
Usuń