czwartek, 17 lipca 2014

Obiad znad Balatonu

Leczo to jedno z moich ulubionych letnich dań. Sycące, ostre, mocno pomidorowe i z dużą ilością papryki. Zastępuje zupę i drugie danie, a czasem nawet i kolację. Z kromką bagietki, albo jeszcze lepiej wieloziarnistego chleba. Trudno mi dziś sobie wyobrazić coś lepszego szczególnie, że została mi spora porcja na jutro.

Kluczem do sukcesu są świeże warzywa. Papryka, cukinia, pomidory, cebula. Do tego kiełbaska i trochę ostrych przypraw. I koniec. Nie dodaję żadnych ziół, nie doprawiam mąką. Dzięki temu w potrawie najlepiej czuć smak warzyw, które teraz są najsmaczniejsze. Klasyczne węgierskie leczo nie zawiera nawet cukinii, a zamiast niej dodaje się boczku lub słoniny. Moja wersja jest nieco lżejsza, ponieważ jak dla mnie kiełbaska tutaj w zupełności wystarczy. Poza tym nie używam ani tutaj ani w żadnym innym przepisie smalcu. Po prostu nie lubię jego smaku i nikt mnie nie przekona, że jest dobry. A cukinia? No cóż, jeśli w ogródku rośnie mi kilka dorodnych sztuk, to grzech nie skorzystać. I tak znowu zrobiłam misz-masz kuchni węgierskiej z francuską. Jeszcze chwila i moje leczo zamieniłoby się w ratatouille, jednak zdecydowany dodatek kolorowej papryki w połączeniu z ostrą pepperoni czyni tą potrawę jednak bardziej zbliżoną do przysmaków naszych południowych przyjaciół.

 
 
Leczo ma kilka bardzo istotnych zalet. Poza wymienioną wyżej masą warzyw, warto zwrócić uwagę na zawartość duszonych pomidorów. Im dłużej gotowane, tym lepiej, ponieważ w czasie obróbki cieplnej wytwarza się w nich likopen – bardzo silny przeciwutleniacz o właściwościach antyrakowych. Ponadto pomidory wyraźnie zmniejszają ryzyko zawału serca i miażdżycy, poprzez hamowanie wytwarzania trój glicerydów, czyli cholesterolu. Papryka to istna bomba witaminowa. Czerwona zawiera masę beta-karotenu, który troszczy się o naszą skórę. Zielona to skarbnica kwasu foliowego, którego najwięcej potrzebują przyszłe mamusie. Żółta papryka poprzez zawartość luteiny chroni nasz wzrok. Ostre odmiany tego warzywa – czuszka, pepperoni, chili i inne hamują łaknienie, więc ja chyba powinnam się przerzucić na dietę paprykową. Cukinia to jedno z tych warzyw, w którym nie odkładają się metale ciężkie. Obfituje w witaminy, a przy tym jest lekkostrawna.

Czyli mamy masę witamin i składników prozdrowotnych. Dorzucę do tego jeszcze jedną zaletę – leczo robi się samo. Wystarczy pokroić wszystkie składniki i kolejno dodawać do garnka. Po chwili duszenia obiad jest gotowy! Potrawa idealna dla zapracowanych mam. Leczo najlepsze jest właśnie teraz, gdy zaczyna się sezon na pomidory, paprykę i cukinię. Wszystkie warzywa smakują bardzo intensywnie i nie potrzebują długiej obróbki. Na co jeszcze czekacie? Do kuchni! 
 
 
Gorrące leczo
 
Lista zakupów (na 6 porcji)
  • 2 cukinie – u mnie zielona i żółta
  • 6 papryk – czerwonej, zielonej, żółtej i białej
  • 3-4 dojrzałe pomidory
  • 4 niewielkie kiełbaski śląskie
  • 2 łyżki oleju
  • 2 cebule
  • 1 papryczka pepperoni
  • około 1 l wody
  • 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego (100% pomidorów)
  • sól, pieprz i papryka w proszku do smaku
Kiełbasę pokroić w dużą kostkę lub w talarki. Cebulę posiekać na grubą kostkę. Paprykę i cukinię pokroić na dość spore kawałki. Pomidory sparzyć, obrać ze skóry i pokroić na duże kawałki. Papryczkę pepperoni posiekać drobno.

Kiełbaskę podsmażyć na patelni z dodatkiem oleju. Jeśli kiełbasa jest tłusta to można pominąć dodatkowy tłuszcz. Do przyrumienionej kiełbaski dodać cebulę i smażyć dopóki się nie zeszkli. Wszystko przełożyć do dużego garnka z grubym dnem, dodać paprykę i cukinię. Dolać trochę wody, ale nie za wiele, ponieważ warzywa również puszczą sok. Po zagotowaniu dodać pomidory i pepperoni. Dusić wszystko na małym ogniu pod przykryciem dopóki warzywa nie będą miękkie, ale jeszcze sprężyste. Najgorsze, co można zrobić, to rozgotować paprykę, z której zostanie tylko skórka, a reszta potrawy zmieni się w papkę. Dlatego myślę, że 20 minut duszenia wystarczy.

Po tym czasie dodać koncentrat pomidorowy, sól, pieprz i paprykę słodką w proszku do smaku. Dusić jeszcze kilka minut, żeby wszystkie smaki się przegryzły.

Podawać ze świeżą bagietką lub innym ulubionym pieczywem.

1 komentarz:

Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...