Ostatni weekend był wycieczkowy i odwiedzinowy. Wreszcie się udało spotkać w miłym i długo wyczekiwanym gronie. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wzięła ze sobą ciasta. Ale co zrobić, żeby przetrwało tropikalne upały i kilkugodzinną podróż? Odpowiedź zawsze jest jedna – sernik!
Miał być pleśniak, miała być krucha tarta. Ale jednak sernik wygrał. Zawsze wygrywa. Tym razem był to miks mojej ulubionej Izaury (przepis znów z zeszytu Bratowej) z owocami i kakaową kruszonką. Bardzo spodobały mi się zdjęcia tego wypieku, który zainspirował mnie do stworzenia najlepszego sernika, jaki kiedykolwiek upiekłam. Co jak co, ale jeśli piecze się od serca i to jeszcze dla takich miłych osób, to musi wyjść coś pysznego. Nie tak pysznego, jak drożdżowe z jabłkami, które wyjadłam do ostatniego okruszka, ale prawie.
Sernik to jedno, a spotkanie to drugie. Było bardzo gorąco, bardzo gwarnie, bardzo wesoło i bardzo sympatycznie. Szkoda, że nie możemy widywać się co tydzień i szkoda, że nie byliśmy w komplecie, ale może kiedyś się uda. Co dziewczyny?
Miał być pleśniak, miała być krucha tarta. Ale jednak sernik wygrał. Zawsze wygrywa. Tym razem był to miks mojej ulubionej Izaury (przepis znów z zeszytu Bratowej) z owocami i kakaową kruszonką. Bardzo spodobały mi się zdjęcia tego wypieku, który zainspirował mnie do stworzenia najlepszego sernika, jaki kiedykolwiek upiekłam. Co jak co, ale jeśli piecze się od serca i to jeszcze dla takich miłych osób, to musi wyjść coś pysznego. Nie tak pysznego, jak drożdżowe z jabłkami, które wyjadłam do ostatniego okruszka, ale prawie.
Sernik to jedno, a spotkanie to drugie. Było bardzo gorąco, bardzo gwarnie, bardzo wesoło i bardzo sympatycznie. Szkoda, że nie możemy widywać się co tydzień i szkoda, że nie byliśmy w komplecie, ale może kiedyś się uda. Co dziewczyny?
Przy okazji bardzo serdecznie namawiam Was do odwiedzenia Parku Niespodzianek w Ustroniu, gdzie można karmić zwierzątka, które przechadzają się wśród turystów. Można też być uczestnikiem ptasiego wesela (hipnotyzuje dzieci) i pooglądać drapieżne ptaki. Wszystko to w leśnym parku, w górach i w otoczeniu pięknej przyrody. Największą radochę z wizyty oczywiście mają dzieci, bo czy gdzieś indziej mają okazję do nakarmienia sarenek, jelonków, kóz i lam? Tak lam. Oswojonych, wpisanych w górski folklor tak jakby były tam od zawsze.
Lista zakupów
Na kakaowy spód
Składniki na spód i na sernik (oprócz śmietanki kremówki) powinny mieć temperaturę pokojową.
Ciasto kakaowe robi się podobnie jak biszkopt. Oddzielić białka od żółtek i ubić je ze szczyptą soli na sztywno. Dodawać partiami cukier i ciągle miksować. Następnie dodać żółtka i wymieszać tylko do połączenia składników. Miękkie masło pokroić na kawałeczki. Wrzucać po jednym do masy jajecznej cały czas miksując. Do całości przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i kakao. Wymieszać krótko. Masa ma konsystencję raczej kremu maślanego, nie jest lejąca tylko lepiącą i mazistą. Dno tortownicy o średnicy 16-17 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boki posmarować masłem. Na dnie rozprowadzić ciasto kakaowe.
Ser, 2 żółtka i 2 jajka, cukier, cukier waniliowy, kremówkę, sól i budyń umieścić w misce. Wszystko razem wymieszać tylko do połączenia składników. Białka z 2 jajek ubić na sztywno. Dodać do masy serowej i delikatnie wymieszać. Na koniec wsypać kaszę mannę i krótko zmieszać.
Masę serową wylać na surowy spód i wyrównać. Niech Was nie korci, żeby podpiekać ciasto kakaowe. To nie jest dobry pomysł, ponieważ masło się rozpuści, masa zrobi się płynna i nie utrzyma ciężkiego sernika.
Na kakaowy spód
- 2 jajka
- szczypta soli
- ½ szklanki cukru
- 120 g masła
- ¾ szklanki mąki krupczatki
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka kakao
- 500 g sera z kubełka (np. Piątnicy)
- ½ szklanki cukru pudru
- 2 łyżki domowego cukru waniliowego
- 100 ml śmietanki kremówki 36%
- 4 jajka
- szczypta soli
- ½ budyniu waniliowy
- 1 łyżka kaszy manny
- 50 g masła
- ¾ szklanki mąki
- 2-3 łyżki cukru pudru
- 2 łyżeczki kakao
- Dodatkowo – 200 g borówek amerykańskich
Składniki na spód i na sernik (oprócz śmietanki kremówki) powinny mieć temperaturę pokojową.
Ciasto kakaowe robi się podobnie jak biszkopt. Oddzielić białka od żółtek i ubić je ze szczyptą soli na sztywno. Dodawać partiami cukier i ciągle miksować. Następnie dodać żółtka i wymieszać tylko do połączenia składników. Miękkie masło pokroić na kawałeczki. Wrzucać po jednym do masy jajecznej cały czas miksując. Do całości przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i kakao. Wymieszać krótko. Masa ma konsystencję raczej kremu maślanego, nie jest lejąca tylko lepiącą i mazistą. Dno tortownicy o średnicy 16-17 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boki posmarować masłem. Na dnie rozprowadzić ciasto kakaowe.
Ser, 2 żółtka i 2 jajka, cukier, cukier waniliowy, kremówkę, sól i budyń umieścić w misce. Wszystko razem wymieszać tylko do połączenia składników. Białka z 2 jajek ubić na sztywno. Dodać do masy serowej i delikatnie wymieszać. Na koniec wsypać kaszę mannę i krótko zmieszać.
Masę serową wylać na surowy spód i wyrównać. Niech Was nie korci, żeby podpiekać ciasto kakaowe. To nie jest dobry pomysł, ponieważ masło się rozpuści, masa zrobi się płynna i nie utrzyma ciężkiego sernika.
Piec w temperaturze 200°C przez 10 minut, a następnie przez 15 minut w 170°C. Po tym czasie na wierzch wyłożyć umyte i osuszone borówki amerykańskie, a na nie zetrzeć zamrożone ciasto na kruszonkę. Piec kolejne 30-40 minut w temperaturze 160-170°C. Wyłączyć piekarnik i pozostawić w nim ciasto na godzinę. Następnie wyjąć i ostudzić. Sernik włożyć do lodówki na całą noc. W ten sposób nabierze odpowiedniej konsystencji.
Przepis bierze udział w akcji Błękitne skarby lata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.