Dawno tu nie było nic do jedzenia. Zanim wrzucę przepis na pizzę, zamieszczę jeszcze jeden pomysł na przepyszny obiad z ciasta drożdżowego. Jak dla mnie dużo lepszy niż calzone, chociaż w sumie całkiem podobny. Różnica tkwi przede wszystkim w sposobie zwinięcia ciasta, no i w farszu. Dla pizzoholików pozycja obowiązkowa.
Oryginalny przepis to mieszanka kulturowa Italii i Stanów Zjednoczonych, czyli pomysł amerykańskich Włochów. Nazwa jednak jest na wskroś włoska – Stromboli. Farsz z mieszanki białej kiełbasy i frankfurterek doprawionych serem, boczkiem i szynką. Do tego sporo czosnku. Brzmi smakowicie, prawda? Danie to jest idealne na ciepłą kolację, na weekendowy obiad, na przyjęcie z przyjaciółmi. Wygląda efektownie, smakuje jeszcze lepiej, ale niestety wymaga trochę cierpliwości i pracy.
Jak każde danie choć trochę nawiązujące do kuchni włoskiej, przypadnie do gustu każdemu. Ja lubię różne smaki, ale często przekonuję się, że jeśli na imprezie chcę podać coś, co posmakuje każdemu, to sięgam po przepisy ze słonecznej Italii. Są raczej proste, nie wymagają wielu wymyślnych składników i przede wszystkim są pyszne. Nie inaczej jest w przypadku Stromboli. Nie spodziewałam się, że zaplecione w „chałkę” ciasto na pizzę będzie smakować tak inaczej niż klasyczna pizza. Spróbujcie sami. Przepis zaczerpnięty z Kulinarnych Podróży.
Oryginalny przepis to mieszanka kulturowa Italii i Stanów Zjednoczonych, czyli pomysł amerykańskich Włochów. Nazwa jednak jest na wskroś włoska – Stromboli. Farsz z mieszanki białej kiełbasy i frankfurterek doprawionych serem, boczkiem i szynką. Do tego sporo czosnku. Brzmi smakowicie, prawda? Danie to jest idealne na ciepłą kolację, na weekendowy obiad, na przyjęcie z przyjaciółmi. Wygląda efektownie, smakuje jeszcze lepiej, ale niestety wymaga trochę cierpliwości i pracy.
Jak każde danie choć trochę nawiązujące do kuchni włoskiej, przypadnie do gustu każdemu. Ja lubię różne smaki, ale często przekonuję się, że jeśli na imprezie chcę podać coś, co posmakuje każdemu, to sięgam po przepisy ze słonecznej Italii. Są raczej proste, nie wymagają wielu wymyślnych składników i przede wszystkim są pyszne. Nie inaczej jest w przypadku Stromboli. Nie spodziewałam się, że zaplecione w „chałkę” ciasto na pizzę będzie smakować tak inaczej niż klasyczna pizza. Spróbujcie sami. Przepis zaczerpnięty z Kulinarnych Podróży.
Stromboli
Lista zakupów
Na ciasto
Na ciasto
- 25 g świeżych drożdży
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka ciepłej wody
- 3-4 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki cukru
Na farsz
- 200 g białej kiełbasy
- 200 g frankfurterek
- 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich (lub suszonej bazylii albo oregano)
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka oleju lub oliwy
- 100 g cienkich plastrów szynki
- 200 g sera żółtego (mozarella, gouda)
- garść startego twardego sera typu Parmezan
- 1 jajko roztrzepane z odrobiną wody, do posmarowania wierzchu
Drożdże rozkruszyć w miseczce, zasypać cukrem i odstawić. Do malaksera lub do miski przesiać mąkę, dodać wodę, oliwę, sól. Wymieszać. Drożdże w tym czasie powinny się już rozpuścić. Wlać je do ciasta i ugniatać przez 10 minut. Jeśli używacie malaksera to trzeba ugniatać ciasto przez około 5 minut.
W międzyczasie można dodać 2-3 łyżki mąki lub 1-2 łyżki oliwy. Gdy ciasto jest już sprężyste, posypać je lekko mąką i przykryć ściereczką. Odstawić do wyrośnięcia na około 2 godziny lub do podwojenia objętości.
W tym czasie przygotować farsz. Kiełbaski, frankfurterki, szynkę pokroić na kawałeczki. Podsmażyć na łyżce oliwy lub oleju. Cebule pokroić w pióra, czosnek w cienkie plastry. Podsmażyć na tej samej patelni. Ja użyłam pieczonej cebuli i czosnku, które zostały mi z zupy dyniowej (przepis wkrótce), więc pominęłam podsmażanie. Wszystkie składniki farszu wymieszać. Ser żółty i parmezan zetrzeć.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 2 części. Każdą rozwałkować na cienki placek i położyć na 2 osobnych blachach przykrytych papierem do pieczenia. Na środku każdego ciasta ułożyć farsz, posypać serem. Ciasto po bokach ponacinać na równe paski o grubości 2 cm, którymi naprzemiennie zakrywać farsz, tworząc warkocz. Posmarować roztrzepanym jajkiem i oprószyć ziołami prowansalskimi. Odstawić na 10-15 minut do wyrośnięcia.
Piec w nagrzanym do 200°C piekarniku około 20 minut do czasu, aż skórka się porządnie zrumieni. Gotowe Stromboli wyłożyć na deskę. Odstawić na chwilę do lekkiego przestygnięcia. Następnie kroić na kromki. Podawać z ulubionymi sosami i sałatkami.
W międzyczasie można dodać 2-3 łyżki mąki lub 1-2 łyżki oliwy. Gdy ciasto jest już sprężyste, posypać je lekko mąką i przykryć ściereczką. Odstawić do wyrośnięcia na około 2 godziny lub do podwojenia objętości.
W tym czasie przygotować farsz. Kiełbaski, frankfurterki, szynkę pokroić na kawałeczki. Podsmażyć na łyżce oliwy lub oleju. Cebule pokroić w pióra, czosnek w cienkie plastry. Podsmażyć na tej samej patelni. Ja użyłam pieczonej cebuli i czosnku, które zostały mi z zupy dyniowej (przepis wkrótce), więc pominęłam podsmażanie. Wszystkie składniki farszu wymieszać. Ser żółty i parmezan zetrzeć.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 2 części. Każdą rozwałkować na cienki placek i położyć na 2 osobnych blachach przykrytych papierem do pieczenia. Na środku każdego ciasta ułożyć farsz, posypać serem. Ciasto po bokach ponacinać na równe paski o grubości 2 cm, którymi naprzemiennie zakrywać farsz, tworząc warkocz. Posmarować roztrzepanym jajkiem i oprószyć ziołami prowansalskimi. Odstawić na 10-15 minut do wyrośnięcia.
Piec w nagrzanym do 200°C piekarniku około 20 minut do czasu, aż skórka się porządnie zrumieni. Gotowe Stromboli wyłożyć na deskę. Odstawić na chwilę do lekkiego przestygnięcia. Następnie kroić na kromki. Podawać z ulubionymi sosami i sałatkami.
Wygląda rewelacyjnie, aż u siebie poczułam zapach. Ja ostatnio też szalałam z ciastem drożdżowym - efekt rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPodziel się pomysłem...i zdjęciem!
Usuń