Dzisiaj postanowiłam zmierzyć się z klasykiem i to jeszcze z przepisu cukierniczej Mistrzyni – Anny Olson. Klasyczna francuska tarta cytrynowa przyozdobiona kremem i truskawkami. No, nie mogłam się powstrzymać, takie były piękne i czerwone. A jakie pyszne… uwielbiam robić desery latem. Masa owoców, bita śmietana i jeszcze więcej owoców to jak dla mnie recepta na sukces w każdym wypadku.
Sama się sobie dziwię, że wcześniej nie zrobiłam tej tarty. Uwielbiam Annę Olson i jej desery, nawet nie oglądam już jej programów, bo bym chyba już nie zmieściła się w drzwiach mojej kuchni. Przepis odgrzebałam tutaj, przerobiłam, pokombinowałam i wyszło najbardziej cytrynowe ciasto, jakie kiedykolwiek jadłam. Nawet mój mąż, wcześniej sceptycznie nastawiony do kruchych wypieków stwierdził, że to najlepsza tarta jaką jadł. Może dlatego, że jest naprawdę mocno cytrynowa, a to jest jego ulubiony smak. Dlatego spodoba się Wam ta propozycja, jeśli lubicie mało słodkie, orzeźwiające desery.
Kilka dni temu obiecałam, że będzie lekko – i jest, że będzie kolorowo – i jest, że będzie owocowo – i jest. Tak się rozpędziłam, że zrobiłam za dużo ciasta i jakoś żal było go nie spożytkować. Dlatego wymyśliłam jeszcze kruche babeczki z superlekkim kremem i… tak, owocami! Jak zwykle przy tego typu nieoczekiwanych wypiekach, to właśnie one rozeszły się jak świeże bułeczki, więc naprawdę warto zrobić te desery w duecie.
Tarte au citron
Lista zakupów
Na kruchy spód
Wszystkie składniki na nadzienie zmiksować krótko. Pamiętajcie, żeby sparzyć cytryny przed otarciem skórki. Wylać ostrożnie na podpieczony i wystudzony spód. Piec w 160°C przez kolejne 30-35 minut. Zgodnie z radami autorki oryginalnego przepisu, nadzienie musi się dobrze upiec, nie powinno się trząść, ale dotykane patyczkiem, zostanie sprężyste.
Tartę wystudzić w temperaturze pokojowej, a następnie chłodne ciasto włożyć jeszcze na 2 godziny do lodówki. Po tym czasie udekorować masą z serka mascarpone i bitej śmietany, który znajdziecie tutaj. Jednak tutaj proporcje zmniejszyłam do 250 g serka i 200 g kremówki. Na brzegu tarty zrobić wzorek końcówką cukierniczą i udekorować owocami. U mnie dziś były truskawki, ale prawie wszystkie letnie owoce dadzą radę.
Na kruchy spód
- 220 g miękkiego masła
- 6 łyżek cukru
- 5 żółtek
- 2 szklanki mąki pszennej
- ½ łyżeczki soli
- 1 szklanka śmietany kremówki 30 lub 36%
- ¾ szklanki cukru
- 4 jajka
- skórka otarta z 2 cytryn
- sok z 2 cytryn (świeżo wyciśnięty)
Wszystkie składniki na nadzienie zmiksować krótko. Pamiętajcie, żeby sparzyć cytryny przed otarciem skórki. Wylać ostrożnie na podpieczony i wystudzony spód. Piec w 160°C przez kolejne 30-35 minut. Zgodnie z radami autorki oryginalnego przepisu, nadzienie musi się dobrze upiec, nie powinno się trząść, ale dotykane patyczkiem, zostanie sprężyste.
Tartę wystudzić w temperaturze pokojowej, a następnie chłodne ciasto włożyć jeszcze na 2 godziny do lodówki. Po tym czasie udekorować masą z serka mascarpone i bitej śmietany, który znajdziecie tutaj. Jednak tutaj proporcje zmniejszyłam do 250 g serka i 200 g kremówki. Na brzegu tarty zrobić wzorek końcówką cukierniczą i udekorować owocami. U mnie dziś były truskawki, ale prawie wszystkie letnie owoce dadzą radę.
Tak jak wspomniałam, zostało mi trochę ciasta kruchego, więc jeśli Wam też się to zdarzy, to radzę wykorzystać je do Zakręconych babeczek.
Foremki na babeczki wysmarować masłem (jak ja nie lubię tego robić!). Wykleić ciastem, ponakłuwać widelcem i włożyć do piekarnika razem z suchym spodem na tartę. Pamietacie? 15-20 minut w 180°C zupełnie wystarczy. Wystudzić. Babeczki nadziać resztą kremu, którym dekorowaliście tartę (tak, tego też Wam trochę zostanie). Na wierzch wyłożyć owoce – u mnie pokrojone na kawałeczki truskawki i czerwona porzeczka. Mi wyszło 8 małych babeczek, więc było czym się opychać. Smacznego!
Jeszcze jedna uwaga - pewnie Wam zostało sporo białek do wykorzystania. W najbliższym czasie pokażę Wam na co najlepiej je zużyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.