Pierwsze w tym roku upały sprawiły, że odechciało mi się zupełnie jeść mięso i tłuste potrawy. Od kilku dni na moim stole goszczą truskawki, arbuz i kalafior gotowany. I tak na zmianę z polskimi ziemniaczkami, które pojawiają się w niektórych sklepach.
Te pierwsze upały sprawiły też, że myśli mi się nie kleją za bardzo, więc bez wodolejstwa przejdę dziś do przepisu.
Przepisu na pożywne śniadanie, ale przy 30 stopniach wspaniały letni obiad. Właściwie u mnie w domu to zawsze jest obiad. Lekki, owocowy i słodki. Pancakes – amerykańskie naleśniki, które robiłam już z milion razy, aż w końcu opracowałam przepis, który dla mnie jest idealny. Placki są bardzo puszyste i miękkie. Pasują do nich wszystkie owoce, ale ja najbardziej lubię z borówkami lub truskawkami. Można je jeść z dżemem, czekoladą, nutellą (podobno) albo w klasycznej wersji z syropem klonowym. Tak naprawdę są tak dobre, że i same znikają w mgnieniu oka. I mają jeszcze jedną zaletę. Robi się je bardzo szybko, co przy tym żarze lejącym się z nieba jest bardzo wskazane. To co jutro na obiad?
Przepisu na pożywne śniadanie, ale przy 30 stopniach wspaniały letni obiad. Właściwie u mnie w domu to zawsze jest obiad. Lekki, owocowy i słodki. Pancakes – amerykańskie naleśniki, które robiłam już z milion razy, aż w końcu opracowałam przepis, który dla mnie jest idealny. Placki są bardzo puszyste i miękkie. Pasują do nich wszystkie owoce, ale ja najbardziej lubię z borówkami lub truskawkami. Można je jeść z dżemem, czekoladą, nutellą (podobno) albo w klasycznej wersji z syropem klonowym. Tak naprawdę są tak dobre, że i same znikają w mgnieniu oka. I mają jeszcze jedną zaletę. Robi się je bardzo szybko, co przy tym żarze lejącym się z nieba jest bardzo wskazane. To co jutro na obiad?
Amerykańskie naleśniki w
obiadowej wersji
Lista zakupów
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 szklanka jogurtu naturalnego lub maślanki (ewentualnie kefiru)
- 2-3 łyżki cukru
- 2 jajka
- ½ łyżeczki sody
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- 20-30 g masła
- olej do smażenia
- dodatkowo – dowolne owoce, ewentualnie 200 ml śmietany kremówki
Masło roztopić w garnku. Owoce umyć. Kremówkę ubić z odrobiną cukru. W misce wymieszać przesianą mąkę, jogurt, cukier, jajka, sodę i proszek do pieczenia. Ja nie używam nawet miksera. Mieszam rózgą. Do masy dodać przestudzone masło i wymieszać.
Olej rozgrzać na patelni (nie za wiele, bo w cieście już jest tłuszcz). Nakładać łyżką porcje masy i formować okrągłe placuszki. Smażyć z obu stron aż się zrumienią. Odłożyć na ręcznik papierowy, żeby odsączyć nadmiar tłuszczu. Podawać z owocami i odrobiną bitej śmietany. Jeśli używacie borówek, to możecie przed usmażeniem wrzucić je do ciasta i delikatnie wymieszać. Ja jednak wolę owoce na surowo jako dodatek do naleśników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowych proszę o wpisanie w treści komentarza imienia. Będzie łatwiej nawiązać rozmowę.