Dlatego
dziś placek, który jest dobry zawsze i wszędzie. Co więcej, to specjalność
mojego Teścia! Ciasto jest niesamowicie kruche, to przez zamianę zwykłej mąki
na krupczatkę. Poza tym 2 kg jabłek w środku to nie byle co!
Szarlotka
ta jest tak dobra, że nie znudziła nam się mimo pieczenia jej co weekend od
roku. No cóż, niektórzy co niedzielę mają rosół, u nas tą rolę pełni ciasto z
jabłkami.
Przy
tym jest to pozycja niesamowicie prosta w wykonaniu. Można ją machnąć przy półtorarocznym
dziecku, siejącym zniszczenie w domu z prędkością huraganu.
W
tym samym tempie szarlotka jest pałaszowana, najszybciej przez moją córkę,
która mogłaby sama zjeść całą blachę.
Przy
okazji co myślicie o jedzeniu przez małe dzieci słodyczy?
Ja
osobiście nie mam z tym problemu, byleby słodkości nie były jedyną pozycją w
dziecięcym menu. Wybieram zawsze te słodycze, które sama przyrządzę. Nawet popularne
biszkopciki robię sama. Wiem przynajmniej co jest w środku. Wyjątkiem są rogaliki z różą z pobliskiej
cukierni i bułeczki maślane, które czasem kupuję na podwieczorek.
Poza
tym mam zasadę, że jeśli córeczka zje ładnie cały posiłek (śniadanie, obiad czy
kolację) to pozwalam jej na słodkie co nieco.
Wracając do szarlotki…
Wrzucę
tutaj jeszcze niejeden przepis na ciasto z jabłkami, bo uwielbiam wypieki z
owocami. Ta szarlotka jednak bije na głowę wszystkie inne łatwością wykonania. Dlatego
nazwałam ją „codzienną”. Mimo swojej prostoty jest naprawdę pyszna
i należy jej się pierwszeństwo.
Codzienna
szarlotka
- 4 szklanki mąki krupczatki
- 1 jajko (całe)
- 200 g masła
- ½ szklanki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2-3 łyżki cukru waniliowego (pokusiłabym się o własnoręcznie wykonany)
- 1 łyżka śmietany
- 3 łyżki oleju
- 2 kg jabłek – najlepiej szarej albo złotej renety. Może być też antonówka
- Cynamon do smaku
Blachę posmarować masłem lub
margaryną do pieczenia, posypać mąką.
Mąkę przesiać na stolnicę. Zrobić
zagłębienie w mące. Dodać masło, pokrojone na kawałki. Masło powinno być zimne,
najlepiej prosto z lodówki. Dodać pozostałe składniki i szybko zagnieść kruche
ciasto. Odstawić do lodówki na około 1 godzinę.
W tym czasie obrać jabłka, zetrzeć je
na tarce o grubych oczkach.
Wyjąć schłodzone ciasto, odłożyć
około ¼ (kulka wielkości dłoni) i podzielić na mniejsze kawałeczki. Włożyć do
zamrażarki.
Pozostałym ciastem wykleić blachę
wielkości 24 x 40 cm, nie zapominając o wyklejeniu boków blachy. Na ciasto
wyłożyć jabłka, posypać cynamonem.
Na wierzch zetrzeć kawałki ciasta,
które wcześniej mroziły się w zamrażalniku.
Piec 45 minut w temperaturze 180°C.
Ja nastawiam piekarnik na grzanie od dołu z termo obiegiem. Po upieczeniu wyjąć
z piekarnika i odstawić do wystudzenia. Jednak gwarantuję, że nie wytrzymacie
do całkowitego wystygnięcia szarlotki. Już pod koniec pieczenia w całym domu
tak cudnie pachnie jabłkami z cynamonem, że zaczniecie nerwowo krążyć po
kuchni.
Zapraszam do komentowania przepisu i
innych tematów poruszonych w notce.
Uwielbiam szarlotki, a ta wygląda jak mojej Mamy <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam z tym przepisem. Moja mama robi jeszcze inną. Też się tu pojawi.
UsuńKocham szarlotki, zjadłabym taką od razu :)
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie. A przepraszam, mała różnica - ja tą dzisiaj zjadłam ;)
UsuńJak tylko zobaczyłam ten wpis wiedziałam, że będę musiała upiec szarlotkę :) właśnie zrobiłam z córą zakupy, ciasto się chłodzi a ja zabieram się za jabłka. Moja mała pomocnica niestety nie wytrzymała i poszła do swojego pokoiku spać, no coż wstania na gotowe :) dziękujemy bardzo za przepis i pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńI jak szarlotka? Smakowała? Pozdrawiam Rózię, jej mamę i resztę Róziowej rodzinki
OdpowiedzUsuń